Zakończyły się wszystkie trzy zaplanowane na dziś mecze 6. kolejki I ligi. Już nie po raz pierwszy zawiodły drużyny, które przed sezonem były uważane za faworytów do awansu – zarówno Arka Gdynia jak i Zawisza Bydgoszcz nie były w stanie dopisać na swoje konto kompletu punktów.
Spadkowicz z Ekstraklasy zaledwie zremisował z poważnie wzmocnioną latem Sandecją Nowy Sącz. Podopieczni Roberta Kasperczyka wyszli na prowadzenie w 21. minucie dzięki trafieniu Bartłomieja Kasprzaka. Już trzy minuty później Szymon Lewicki doprowadził jednak do remisu. Zawisza wyszedł na prowadzenie w samej końcówce pierwszej odsłony. Bramkę “do szatni” strzelił Dawid Szufryn, który niefortunnie pokonał własnego golkipera. Zespół prowadzony przez Mariusza Rumaka nie dotrzymał jednak swojej przewagi do końcowego gwizdka. W 83. minucie wynik na 2:2 ustalił Mateusz Bartków.
Arka również straciła punkty na własnym stadionie. Starcie z beniaminkiem z Kluczborka toczyło się po myśli gospodarzy aż do 78. minuty. Wówczas do bramki gospodarzy, którzy prowadzili po trafieniu Pawła Abbotta, trafił Michał Kojder, dzięki czemu MKS po raz kolejny w tym sezonie przeciwstawił się faworyzowanej drużynie i powiększył swój dorobek punktowy.
Na swoje konto choćby punktu nie mógł dopisać sobie natomiast inny beniaminek – Rozwój Katowice. W dzisiejszym starciu lepszy okazał się Dolcan Ząbki. Jedyną bramkę, na wagę trzech “oczek” zdobył w 56. minucie Paweł Tarnowski.
