Sokratis Dioudis do gry w Zagłębiu Lubin wróci dopiero pod koniec lutego. To efekt drakońskiej kary, jaką 30-letni bramkarz dostał od Komisji Ligi za skandaliczne zachowanie, jakiego dopuścił się po meczu z Widzewem Łódź.
Sześć spotkań zawieszenia i kara finansowa dla Dioudisa
Trzeba szczerze przyznać, że spotkanie Zagłębie Lubin – Widzew Łódź (1:1) w ramach 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy nie stało na najwyższym poziomie. Kibice i piłkarze zapewne bardzo szybko zapomnieliby o tym meczu, gdyby nie niezwykle nerwowa końcówka. W 99. minucie błąd popełnił bramkarz Zagłębie Sokratis Dioudis, który spowodował utratę gola przez gospodarzy.
Grek nie mógł pogodzić się jednak z wyrównaniem przez piłkarzy Widzewa. Twierdził, że gol nie powinien zostać uznany, gdyż wcześniej był faulowany przez Jordiego Sancheza. Pomimo protestów trafienie łodzian zostało uznane. To rozgniewało 30-letniego bramkarza, który już po ostatnim gwizdku powalił piłkarza Widzewa na murawę. Za to zdążył jeszcze otrzymać od sędziego czerwoną kartkę.
Zamieszanie trwało zresztą dalej. Nerwowa atmosfera przeniosła się do szatni, gdzie doszło do przepychanek i krzyków. Komisji Ligi nie pozostało nic innego, jak ukarać Dioudisa jako prowodyra całej sytuacji. Otrzymał on zawieszenie na 6 spotkań. Dodatkowo będzie musiał zapłacić 30 tysięcy złotych.
Olbrzymie emocje po zakończeniu meczu Zagłębie – Widzew. Wściekły Sokratis Dioudis i wielka zadyma pod szatniami #ZAGWID pic.twitter.com/DSXxnRHhvn
— Karol Bugajski (@bugajski_karol) November 11, 2023
To oznacza, że 30-latka na boisku zobaczymy najwcześniej dopiero pod koniec lutego. Wówczas Zagłębie Lubin zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Golkiper ominie natomiast spotkania z ŁKS-em, Legią, Ruchem, Śląskiem, Lechem i Cracovią.