Pogoń Szczecin wygrała z Koroną Kielce w meczu kończącym 22. kolejkę Ekstraklasy. Gospodarze, mimo porażki w pierwszej części 0:2 potrafili się podnieść i ostatecznie wygrali 3:2.
Dogonić Cracovię. Taki cel mieli przed tym meczem Portowcy, którzy musieli dziś wygrać aby myśleć o zbliżeniu się do krakowskiego zespołu. Na ich drodze stał jednak zespół, który znakomicie spisywał się jesienią na wyjazdach. Na dodatek wygrana kielczan dawała im możliwość awansu do czołowej „8” ligi.
Niemal od samego początku inicjatywa przechyliła się na szalę gospodarzy, jednak już w 7. minucie po asyście Cabrery, Bartosz Pawłowski wyprowadził gości na prowadzenie. Nie minęło 10 minut a tym razem sam Cabrera po asyście Aankoura podwyższył wynik na 2:0. Od tej chwili Portowcy zaczęli zacieklej atakować, trener Michniewicz cały czas dawał im wskazówki przy linii bocznej, mimo to do przerwy nie oglądaliśmy więcej bramek.
Druga część nie mogła wyglądać inaczej jak napór gospodarzy od samego początku. Pierwszy kwadrans było to bicie głową w mur, jednak na sam koniec tego otóż okresu, w 60. minucie meczu Rafał Murawski strzałem zza pola karnego strzelił bramkę kontaktową i tym samym mieliśmy 1:2. Po 10 minutach Adam Frączczak wziął przykład z kolegi, zszedł z prawej strony do środka i Małkowski po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. To było jednak wciąż za mało dla gospodarzy i w 78. minucie po podaniu Rafała Murawskiego, nowy nabytek Pogoni, Adam Gyurcso wyprowadził zespół Czesława Michniewicza na prowadzenie 3:2. Było to ostatnie trafienie w tym meczu i zawodnicy Pogoni mogli unieść ręce w geście triumfu.