Bartosz Kapustka z pewnością nie zalicza swojego pobytu w Anglii do udanych. Claudio Ranieri nie dał mu żadnej szansy na pokazanie swoich umiejętności w Premier League. Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość 20-latka w barwach Lisów.
Reprezentant Polski dołączył do mistrza Anglii latem. Od tamtej pory występuje głównie w drużynie U-23. Kapustce nie podoba się fakt, że nie otrzymuje szans gry w pierwszym zespole, dlatego chciałby zimą przejść na wypożyczenie do klubu, który taką szansę mu da.
I tu sprawa odejścia pomocnika z Leicester się komplikuje. Przepisy FIFA jasno mówią, że zawodnik w jednym sezonie może grać tylko dla dwóch zespołów. Przed letnim transferem Kapustka rozegrał dwa spotkania dla Cracovii.
Choć reprezentant Polski nie wystąpił w pierwszej drużynie mistrza Anglii w żadnym spotkaniu to FIFA grę w zespole U-23 może uznać jako grę dla drugiego w tym sezonie klubu.
Podobny przypadek obserwowaliśmy w futbolu w sezonie 2014/2015. Hatem Ben Arfa zaczął sezon w Newcastle United, występując w jednym meczu zespołu U-21. W sierpniu 2014 roku został wypożyczony do Hull City, a następnie w styczniu 2015 roku przeniósł się do OGC Nice. FIFA zadecydowała, że rozgrywki U-21 są oficjalnymi w rozumieniu przepisów FIFA, a Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (TAS) odrzucił odwołanie Nice i utrzymał w mocy decyzję FIFA.
Na wyjaśnienie sytuacji Bartosza Kapustki trzeba będzie poczekać do stycznia, jednak jego przypadek jest na tyle podobny do tego, który dotknął Ben Arfę, iż można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Kapustka w Leicester pozostanie do końca sezonu. Tu wybawieniem może być Cracovia, ponieważ krakowski klub byłby jedyny do którego 20-latek mógłby iść na wypożyczenie, a jak widzimy aktualna sytuacja i klubu i piłkarza pokazuje, że potrzebują się wzajemnie.