St. Pauli Waldemara Soboty po bardzo emocjonującym spotkaniu zremisowało na własnym stadionie 2:2 z TSV 1860 Monachium w meczu kończącym 6. kolejkę piłkarskiej 2. Bundesligi.
Spotkanie, którego stawką było wydostanie się ze „strefy zagrożenia” przed strefą spadkową lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy objęli prowadzenie już w 16. minucie. Ku uciesze kibiców zgromadzonych na Millerntor-Stadion piłkę do siatki wpakował Christopher Buchtmann.
Takie wynik utrzymywał się aż do 70. minuty. Wtedy to rzut karny na bramkę zamienił Michael Liendl. Taki wynik nie satysfakcjonował żadnej ze stron i obie ekipy ruszyły do ataku, przez co na boisku było bardzo dużo miejsca. Oczywiście taki stan rzeczy miał przełożenie w sytuacjach bramkowych. Jedną z nich już 6 minut później wykorzystał Bernd Nehrig i ponownie dał prowadzenie gospodarzom. Radość nie trwała jednak długo, bo już minutę później prawdziwe wejście smoka zaliczył Brazylijczyk Victor Andrade ustalając wynik spotkania niespełna minutę po wejściu na boisko!
Waldemar Sobota zagrał całe spotkanie, był aktywny, ale nie przełożyło się to zarówno na bramki, jak i asysty.
W tabeli 2. Bundesligi na prowadzeniu, mimo porażki w szóstej serii gier jest Eintracht Brunszwik. St. Pauli Waldemara Soboty z 5 punktami jest dopiero 14.
