Wszystko co dobre kiedyś ma swój koniec. Tabliczka Milki Oreo, kubełek z KFC czy dobre piwko. Nie inaczej jest z Lotto Ekstraklasą, która zapada w zimowy sen. Może ten odpoczynek niektórym się przyda, nie tylko piłkarzom, ale i kibicom. Po tej części sezonu wiemy, że wyścig o Mistrza znów może trwać niemal do końca. Apropo końca. Jak ukarzą Ruch ujemnymi punktami to do spadku będzie jeszcze tylko jedno miejsce. Jest ta liga, jak jest. Komiczna, żałosna, niepokorna, ale będziemy tęsknić i z czekać na wiosnę jak przedszkolaki na Mikołaja.
Termalica Nieciecza- Pogoń Szczecin Widać, że przerwa zimowa może dobrze zrobić zawodnikom znad morza. Bardzo słabo prezentowali się Portowcy. Wolni, agresywni jak york, który zjadł relanium, dokładni jak niewidomy strzelający do tarczy z łuku. Na swojej drodze mieli jednak przyzwoicie dysponowaną Termalikę, która za sprawą szybkiego ciosu już w 3. minucie wyszła na prowadzenie. Stefanik wypuścił Misaka i ten zamiótł. Po przerwie sam Stefanik dorzucił bramkę i było po meczu, nawet mając jeszcze ponad 30 minut gry. Termalika spędzi zimę w górnej połowie tabeli i to jest niewątpliwy sukces graczy z Niecieczy. Pogoń jak typowy ligowy średniak, kręci się gdzieś pośrodku tabeli. 2:0
Ruch Chorzów- Wisła Kraków Chyba największa niespodzianka tej kolejki. Solidna Wisła dostaje oklep od rozbitego Ruchu, który ma nad sobą topór w postaci ujemnych punktów. Są dwie opcje: 1) Wisła olała Ruch po całości licząc na to, że chorzowianie wyjdą na mecz w walonkach 2) Ruch szalenie ambitnie chce udowodnić, że nawet ujemne punkty nie spowodują, że spadnie i są w stanie pogonić nawet Real. Jest też szansa, że Wisła nie miała swojego dnia, co jest chyba najbardziej prawdopodobne. Niezgoda po raz kolejny ukuł dla chorzowian i wydaje się, że na tę ligę to napastnik pełną gębą. Wisła nie grała nic. Helik tam czyścił wszystko aż miło. 1:0
Korona Kielce- Lechia Gdańsk Niemożliwa jest ta liga. Lechia chciała, a przynajmniej wyglądała, na taką ekipę, która już siedzi przy wigilijnym stole. Korona to wykorzystała. Trochę to było jak wygranie z głuchym w „Jaka to melodia?”, ale to też trzeba umieć. Gole zdobywał Kiełb, który zakończył sezon w najlepszy z możliwych sposobów. W „normalnych” okolicznościach Korona tańczyłaby jak pierdnie Lechia, ale jak już przyjezdni byli na urlopie to wiecie… 2:0
Jagiellonia Białystok- Wisła Płock Wyobraźcie sobie sytuację, że jesteście złodziejaszkami, idziecie do galerii handlowej, chowacie pod kurtkę nowy laptop(kamery Was nie widzą), ochrona też nic nie widziała, bramka przy wyjściu też nie zapiszczała, ale kilka metrów za sklepem wywijacie orła i cały Wasz łup poszedł się… kochać. Tak samo Jaga. Najpierw jej rywal do bycia liderem zagrał padlinę w Kielcach- przegrał, wystarczy tylko ograć Wisłę i to Płock. No wszystko ułożyło się idealnie, ale… Najpierw Wlazło strzela gola z d*py, bo piłka cudem wpadła do siatki. On tego nie mierzył. Na domiar złego Sylwestrzak, niczym Forest Gump zrzucił z siebie jakieś protezy w czasie biegu, przełożył sobie piłkę i uderzył po długim rogu. Dwa irracjonalne, w stosunku do znajomości umiejętności piłkarzy, przypadki akurat miały miejsce w meczu z liderem i to na jego boisku. Jaga odpowiedział golem Cernycha, który nawet mimo porażki zasługuje na pochwały. Idą święta więc szopka na całego. 1:2
Cracovia Kraków- Lech Poznań Mówią, że pechowiec to i w bananie pestkę znajdzie. Takim pechowcem niewątpliwie jest Kolejorz. Tydzień temu jeszcze Kownaś oszukał przeznaczenie, ale z Craxą to przeznaczenie oszukało Lecha. Powinno to martwić, bo europejskie puchary omijają Poznań, a umówmy się, że to jeden z dwóch zespołów w Polsce, który wstydu nie przyniesie. Nie jakieś Piasty, Cracovie czy Jagiellonie. Liga ligą, ale w pucharach powinny grać Legia i Lech. Choćby ściany s*ały. Co do meczu to przewaga Lecha nie ulegała dyskusji. To było widoczne jak neonowy napis na pustyni. Przynajmniej mają nad czym pracować zimą w Poznaniu. SKUTECZNOŚĆ 1:1
Śląsk Wrocław- Arka Gdynia Dopóki Śląsk będzie miał w bramce pozoranta, a w polu portugalskich poławiacz krabów to tak to będzie wyglądało. Przyjedzie taka Arka, która punktuje głównie u siebie i będzie wstyd. Po mistrzowskim zespole nie ma już śladu, a kolejne Mistrzostwo jest tak realne jak to, że Elvis żyje. Sam mecz zdecydowanie na korzyść Arki, Gnietli, gnietli i wygnietli dwa gole. Nie było to może jak spotkanie Barcy z beniaminkiem ale konsekwencja, przyzwoitość w kulturze gry i przede wszystkim Siemiaszko z przodu, dała gościom komplet. 0:2
Legia Warszawa- Górnik Łęczna Patrząc przez pryzmat wielu niespodzianek we wcześniejszych meczach można było przypuszczać iż tu również zdarzy się coś nieprzewidywalnego. Na przypuszczeniach się tylko skończyło bo Legia zagrała po swojemu, czyli koncertowo i z fartem. Czemu koncertowo? Bo 5 goli w sieci i czysto z tyłu. Czemu z fartem? Bo czysto z tyłu wcale nie musiało być 😉 Górnik bardziej zasługiwał na gola niż chłopaki z Gliwic tydzień temu, ale tak samo jak grajki z Gliwic prosili się o 5 goli. Szkoda, że już tercetu Niko-Vadis-Rado raczej nie zobaczymy. Szkoda, bo w cenie biletu mieliśmy nie tylko mecz, ale sztukę i to z rodzaju tych, co w Polsce raczej nie grają. Sam mecz? No cóż. Super podania Vadisa, super skuteczność Niko (3 gole), super mecz Rado. Górnik z szansami, słupkiem ale, że tak powiem… Z czym do ludzi? 5:0
Zagłębie Lubin- Piast Gliwice To spotkanie zamknęło nam ligowe potyczki w Polsce. Pierwsze pół godziny ciężko ocenić bo była mgła, chłopaki na boisku też nie widzieli bramki, siebie i przeciwników. Jedyny pozytyw? Było na co zwalić jak nie wchodziło. Imprezę jednak rozruszali Jankowski z Woźniakiem. Ten pierwszy wkurzył gospodarzy golem zza pola karnego, a ten drugi odgryzł się dwukrotnie. I to jak! Najpierw piękne uderzenie z wolnego, a potem super główka, dająca komplet. Dobre zakończenie roku. I dla zawodników z Lubina i dla kibiców Ekstraklasy. 2:1
Do napisania w lutym! Pozdro!
1. Jagiellonia Białystok 39 36-20
2. Lechia Gdańsk 39 31-24
3. Legia Warszawa 35 43-22
4 Termalica Nieciecza 33 24-26
5. Lech Poznań 32 29-19
6. Zagłębie Lubin 31 28-22
7. Pogoń Szczecin 26 31-27
8. Arka Gdynia 26 24-27
9. Korona Kielce 26 27-38
10. Wisła Kraków 25 30-35
11. Wisła Płock 24 25-25
12. Piast Gliwice 22 21-33
13. Śląsk Wrocław 22 20-29
14. Cracovia 21 29-27
15. Ruch Chorzów 20 28-37
16. Górnik Łęczna 18 21-34
21. kolejka
10.02.2017 18:00 Ruch Chorzów – Cracovia
10.02.2017 20:30 Lech Poznań – Termalica Nieciecza
11.02.2017 15:30 Górnik Łęczna – Zagłębie Lubin
11.02.2017 18:00 Wisła Kraków – Korona Kielce
11.02.2017 20:30 Arka Gdynia – Legia Warszawa
12.02.2017 15:30 Wisła Płock – Śląsk Wrocław
12.02.2017 18:00 Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok
13.02.2017 18:00 Pogoń Szczecin – Piast Gliwice