I w taki oto sposób minęła nam runda zasadnicza naszej Ekstraklasy. Cześć rzeczy było wiadome już dawno a cześć się nam wyjaśniła po końcowych gwizdkach. Niektórzy przybijają sobie piątki, niektórzy odetchnęli z ulgą, jeszcze inni musieli się oblizać, kolejni nerwowo czekają na werdykt Trybunału.. Niestety jednak mamy trochę powtórkę z 1993 roku, kiedy to ligę a konkretnie jej wynik ustalono przy zielonym stoliku. Bo kto racjonalnie wytłumaczy nagłe „oddanie” punktu Lechii dzień przed rundą finałową? I ten właśnie punkt wprowadził cały ambaras. Lechia z punktem czy bez punktu awansowałaby. Tu wszystko jest w porządku. Gorzej z Podbeskidziem i Ruchem. Punkt Lechii zdecyduje kto zagra w TOP 8. Niby jest decyzja, że Górale, ale spać pójdziemy z jedną ósemką a wstaniemy z drugą. Czy to jest jeszcze piłka nożna czy już sprawy dla gabinetów, gdzie piłki nożnej dawno nikt nie honoruje?
Niestety z racji, że naczelny PS nie gratyfikuje mnie odpowiednio finansowo 🙂 (pozdro Damian!) to nie stać mnie na 8 telewizorów i nie zrobię jak zawsze opisu 8 meczów. To bez sensu bo nie miałem możliwości oglądać wszystkiego a nie mam zamiaru katować się powtórkami. A tak serio to w sobotni wieczór chcę się napić drinka, glebnąć przed TV i w nosie mam powtórki. Z umiarem. Czas powinien być na wszystko. Oczywiście oglądałem Multiligę i troszkę więcej swój klub, któremu kibicuję, ale jego znajomość niech zostanie owiana tajemnicą. Niestety oglądanie wszystkiego dziś prowadziło mnie ku myślom samobójczym i zastanawiałem się : Jak zespół X może tak słabo grać, jeśli walczy o awans? Oglądanie wyników i tabeli live na flashscore było niemal tak samo atrakcyjne jak wpatrywanie oczu w ekran TV. Emocja zbliżona do grzybobrania, jak mawia Wojciech Kowalczyk. Aktorzy tych spektakli pomieszali swoje kwestie, kilku się potknęło na scenie, kilku w ogóle zapomniało tekstu a reszta myślami była przy pierwszym w tym roku grillu. Było kiepsko, bez szału, tak typowo polsko.
Obudziłem się w niedzielę, dalej mamy bałagan. Dalej to Podbeskidzie jest w grupie mistrzowskiej ale jak jutro będzie tam Ruch to wcale się nie zdziwię.