Przemysław Tytoń w ostatni weekend zaliczył debiut w Bundeslidze. Pierwszy występ na boiskach niemieckiej ekstraklasy nie był jednak szczęśliwy dla naszego rodaka, który sprokurował rzut karny w starciu z FC Köln.
Po przegranym 1:3 meczu Polaka bronił jednak dyrektor sportowy VfB Stuttgart – Łatwo kogoś oceniać, ale bramkarz jest ostatnim ogniwem w łańcuchu błędów. Spójrzmy, jak zachowywały się linie pomocy i obrony – powiedział dla sport1.de Robert Dutt.
Obwiniać polskiego golkipera za stratę bramki nie ma zamiaru także trener – Decyzja Tytonia nie była zła. W takich sytuacjach lepiej, żeby bramkarz na coś się zdecydował, niż w ogóle nic nie robił – powiedział Alexander Zorniger.