Supechpuchar Europy: Kosmiczny mecz w Tbilisi!

11 sie 2015, 23:11

W spotkaniu Superchpucharu Europy Sevilla z Grzegorzem Krychowiakiem na nietypowej dla siebie pozycji przegrała po dogrywce 5:4 z Barceloną. 

Grzegorz Krychowiak z konieczności musiał zarać w spotkaniu z Barceloną na pozycji stopera. Niestety w grze Polaka było widać momentami nerwowość i to że nie czuje się zbyt komfortowo na tej pozycji.

Sevilla rozpoczęła spotkanie znakomicie i już w 3 min. objęli oni prowadzenie po fanatstycznym strzale z rzutu wolnego Evera Banegi. Niesty podopieczni Emerego nie cieczyli się zbyt długo z prowadzenia bowiem już cztery minuty później był remis 1:1. Brakła padła również z wolnego, a wykonawcą stałego fragmentu gry był nie kto inny jak Leo Messi. Niesty częsciowo bramka obciąża konto Grzegorza Krychowiaka, ponieważ to po jego przewinienieu sędzia odgwizdał wolnego. W 16 min. znów ukąsił Messi. Podobnie jak i poprzednio bramka padła bezpośrednio z rzutu wolnego. Chwile wcześniej reprezentant Polski został ukarany żółtą kartką za protesty. Kilka minut później w 28 min. Suarez wpakował piłkę do bramki. Sędzia jednak niesłusznie dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. W 35 min. Barcelona była bardzo bliska podwyższenia prowadzenia po groźnej akcji, ale Krychowiak doskonale zablokował strzał przeciwnika. Parę minut później zdobywcy Ligi Europy mogli doprowadzic do wyrównania, ale Alves wybił piłkę z lini bramkowej. Sevilla szybko przekonała się, że niewykorzystane okazje lubią się mścić i w 44 min. było już 3:1. Niby najpierw Suarez zepsuł sytuacje sam na sam bowiem Beto fantastycznie obronił jego strzal, ale chwilę potem Urugwajczyk przejął piłkę i wyłożył ją jak na tacy Rafinhi, który tylko dopełnił formalności.

Druga częśc gry również przebiegała pod zdecydowane dyktando Blaugrany. W 52 min. Tremoulinas popełnił fatalny błąd co bardzo szybko wykorzystał Luis Suarez, który podwyższył wynik na 4:1. Wtedy wydawało się, że jest już po meczu. Barcelona kontrolowała przebieg spotkania, grała już na luzie. To się zemściło bowiem w 57 min. Reyes dał nadzieje swojej drużynie i strzelił bramkę na 4:2. Sevilla poczuła wiatr w żaglach i zaczęła raz po raz coraz śmielej nacierać na bramkę rywala. To się opłaciło bo kwadrans później podopieczni Emerego otrzymali rzut karny, który perfekcyjnie wykorzystał Gameiro i było już 4:3. Sevilla dokonywała niemożliwego, a dzisieć minut później był już remis. Gola drużyna Krychowiaka zdobyła dzięki swoim letnim nabytkom. Immobile doskonale wszedł w pole karne, podał do Konoplyanki, który bez problemu wpakował piłkę do siatki. W końcówce spotkania Polak wrócił na swoją nominalną pozycję i od razu wywalczył rzut wolny. Jednak więcej goli już nie padło i do roztrzygnięcia potrzebna była dogrywka.

W dogrywce dopitnie było widać, że Krychowiak zdecydowanie lepiej czuje się w środku pola. Polak destruktował akcje Barcelony w zalążku dzięki czemu Katalończycy niezagrozili w znaczący sposób bramce Sevilli. Nasz reprezentant przez praktycznie całą dogrywę musiał męczyć się z urazem w okolicach żeber. Trener nie mógl dokonać zmiany bowiem już wcześniej wszystki wykorzystał. W drugiej części dogrywki niewiele się działo. Dopiero w 115 min. FC Barcelona zdołała zdobyć bramkę dającą zwycięstwo w Superpucharze. Najpierw Messi uderzył z wolnego w mur, potem dobił strzał, który z trudem obornił Beto, ale przy strzale Pedro nie miał już szans. Sevilla miała jeszcze szansę na doprowadzenie do remisu. Coke miał na głowie piłkę meczową, ale w doskonałej sytaucji chybił.

Grzegorz Krychowiak spisał się przyzwoicie, tym bardziej, że grał na nietypowej dla siebie pozycji. Kilka razy dobrze powstrzymywał ataki rywali, ale tez nie ustrzegł się błędów.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA