Karol Świderski nie wykorzystał rzutu karnego w serii jedenastek w starciu Charlotte FC z Cruz Azul w 1/16 finału Leagues Cup. Mimo to jego drużyna zdołała wygrać konkurs karnych i awansowała do kolejnej rundy turnieju.
Świderski pudłuje z karnego, ale Charlotte FC z awansem
Wczesnym rankiem polskiego czasu Charlotte FC mierzyło się z meksykańskim Cruz Azul w 1/16 finału Leagues Cup, czyli turnieju przeznaczonym dla zespołów ze Stanów Zjednoczonych i Meksyku. W pierwszym składzie ekipy prowadzonej przez Christiana Lattanzio znalazło się dwóch Polaków – Karol Świderski i Kamil Jóźwiak.
Praktycznie przez cały mecz sporą przewagę miało Cruz Azul, ale meksykańskiej drużynie nie udało się przekuć tego w choćby jedną bramkę. Do końcowego gwizdka wytrzymał tylko Karol Świderski. Jóźwiak został w 80. minucie zastąpiony przez Bena Bendera.
O losach spotkania decydowała seria rzutów karnych. Rozpoczął ją Świderski, który oddał zbyt mocny strzał i nie trafił w bramkę. Na jego szczęście nie miało to skutków dla Charlotte FC – pozostali piłkarze strzelali na tyle skutecznie, że zespół ten awansował do 1/8 finału rozgrywek.
Dobry sezon Świderskiego
W kolejnej rundzie Leagues Cup zespół Karola Świderskiego, Kamila Jóźwiaka i Jana Sobocińskiego zmierzy się z Houston Dynamo. Drużyna ta przed kilkoma dniami potwierdziła transfer Sebastiana Kowalczyka z Pogoni Szczecin.
Pomimo przestrzelonego karnego, Karol Świderski znajduje się w bardzo dobre formie. W tym sezonie dla Charlotte FC rozegrał 25 meczów, strzelił 10 goli i zanotował sześć asyst. W samym League Cup jego dorobek to trzy występy, dwa trafienia i dwie asysty.
El. LKE. Legia w kolejnej rundzie, ale Ordabasy napędziły jej strachu