Trzy ciosy zadane w pierwszej połowie meczu przesądziły o gładkim zwycięstwie Lecha Poznań nad Śląskiem Wrocław. Ponaniacy tym samym umocnili się na prowadzeniu w T-Mobile Ekstraklasie.
Już w 4 min meczu to goście mieli znakomitą okazję ,aby ten meczy wyglądał zupełnie inaczej !Po prostej stracie Karola Linnetego Flavio Paixao stanął w pojedynku sam na sam z Jasminem Buriciem ,ale górą w tym starciu zwycięzko wyszedł bramkarz Kolejorza ,który nie dał się powstrzymać i odbił piłkę.Kolejne minuty meczu jednak zdominowali już zdecydowanie gospodarze.
W 12 minucie meczu padła pierwsza bramka świetnie dośrodkowanie z lewego skrzydła Szymona Pawłowskiego ,po którym świetnie między dwóch obrońców w pole karne wbiegł Dawid Kownacki ,który strzałem głową nie dał najmniejszych szans Mariuszowi Pawełkowi.Lechici w tym spotkaniu poszli za ciosem i po kolejnych 5 min. już było 2:0.Tym samym asystę zaliczył Zaur Sadajew ,który zagrał świetne podanie prostopadłe do Szymona Pawłowskiego ,który pokonał golkipera gości strzałem przy bliższym słupku.
Kilka chwil później znowu zaatakowali Lechici i już było 3:0.
Katastrofalny błąd Toma Hateleya , który wycofując piłkę podał ją wprost pod nogi Pawłowskiego, a ten natychmiast pognał w kierunku bramki i przelobował Pawełka świetnym technicznym strzałem z 25 metrów.
w 33 minucie Lech chciał pójść za ciosem ,lecz Sadajew minimalnie chybił szukając dalszego rogu bramki.
Poznaniacy w drugiej połowie nie forsowali tempa. Skupiali się przede wszystkim na zabezpieczaniu dostępu do własnej bramki i spokojnie odliczali minuty do ostatniego gwizdka.
Ostatecznie rezultat się już nie zmienił i Kolejorz pewnie sięgnął po trzy punkty, które gwarantują mu zachowanie pozycji lidera bez względu na wynik meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Wrocławianie natomiast do środowego rywala tracą już osiem punktów.
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0 (3:0)
1:0 – Dawid Kownacki 12′
2:0 – Szymon Pawłowski 17′
3:0 – Szymon Pawłowski 28′