Świetny mecz w Krakowie! Jagiellonia wygrywa w delegacji

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:26
30 paź 2016, 17:23

Jagiellonia Białystok wygrała z Cracovią Kraków 3:1. W niedzielnym spotkaniu zostały podyktowane dwa rzuty karne, które miały bardzo duży wpływ na dalszy przebieg meczu. Meczu, który obfitował w strzały, sytuację, ale też kontrowersje.

Kibice przy Kałuży mogli spodziewać się bardzo zaciętego meczu. Trzy ostatnie spotkania ligowe tych drużyn kończyły się bramkowymi remisami. Na papierze to Jagiellonia była dzisiaj faworytem (klub z Białegostoku zajmował drugie miejsce w tabeli), co później udowodniła.

Od pierwszych minut Cracovia mocno nacisnęła i starała się grać pressingiem. Za ten sposób gry gospodarze zostali szybko skarceni, bo Jagiellonia zaczęła wyprowadzać co raz śmielsze ataki i powoli zaczynała przejmować inicjatywę. Już w 16. minucie lider gości, Konstantin Vassiljev popisał się dobrym, plasowanym strzałem po ziemi, ale w bramce dobrze zachował się Grzegorz Sandomierski. Były bramkarz Jagiellonia chwilę później popisał się cudowną interwencją, gdy dośrodkowanie z prawej strony trafiło na głowę Cernycha, który skierował piłkę w okolice „okienka” bramki, ale tam jak struna wyciągnął się golkiper Cracovii. Gospodarze odpuścili pressing i czekali na swojej połowie na to, co zrobi drużyna Michała Probierza, a ta regularnie prawą stroną wyprowadzała ataki. Zespół Jacka Zielińskiego przetrwał ofensywę rywali i sam ruszył do ataku. W końcu chociaż minimalnie zagrozili bramce strzeżonej przez Kelemena. Swoich strzeleckich sił próbował głównie Piątek. Tempo spotkania nieco siadło, więc potrzebne było ożywienie. Takie ożywienie przyniósł Łukasz Burliga, który swój rajd prawą stroną zakończył groźnym strzałem. Chwilę później w tłoku w polu karnym najlepiej odnalazł się zawodnik Jagiellonii, który strzelał na bramkę rywali. Strzał był na tyle groźny, że blokujący go Covilo musiał pomóc sobie ręką. A dalej? Dalej niezawodny Vassiljev w 41. minucie ze stoickim spokojem zamienił karnego na bramkę. Trzy minuty później Cracovia mogła wyrównać. Z konfrontacji „sam na sam” zwycięsko wyszedł Kelemen,a strzelał pazerny dziś na bramki Krzysztof Piątek. Na boisku zawładnęły nerwy. Każda kolejna interwencja sędziego Marciniaka spotykała się z licznymi protestami kibiców i zawodników, a wszystko to związane z kontrowersyjnym odgwizdanym rzutem karnym. Do przerwy 0:1.

Cracovia w pierwszej połowie nie wyglądała dobrze i w swojej grze musiała coś zmienić i rzeczywiście zmieniła! Chwilę po przerwie Budziński został zahaczony przez Kelemena, który mimo wszystko najpierw dotknął piłki. Obie „jedenastki” były naprawdę kontrowersyjne, obie zamienione na bramki. Mecz z upływem czasu obfitował bardziej w nerwowość i walkę. Początkowo Cracovia prowadziła grę, ale po kilku dobrych fragmentach gospodarzy to goście znów zaczęli przeważać. W 61. minucie Cernych oddaje trudny do obrony strzał, ale Sandomierski radzi sobie z nim bardzo dobrze. To właśnie bramkarz miejscowych był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Cztery minuty później bardzo niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Cracovii. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Vasiljew, a tam swojej szansy poszukał Burliga, który trafił w poprzeczkę. Jeszcze się nie obejrzeliśmy, a z drugiej strony znów strzelał Piątek. Niezły strzał z powietrza zawodnika gospodarzy dobrze wybronił Kelemen. Ależ wzrosło nam tempo tego spotkania! Kilka chwil później Jagiellonia już prowadziła! Prostopadłe podanie Vassiljeva wykorzystał Fiodor Cernych. Asysta stadiony świata! Podrażniona Cracovia zareagowała i od razu ruszyła do ofensywy. Mówiąc ofensywa myślimy o napastnikach, pomocnikach, ale nie o środkowych obrońcach! To właśnie Covilo mógł w 77. minucie zdobyć bramkę. Stoper gospodarzy odnalazł się w polu karnym Jagiellonii i oddał strzał głową, piłka jednak wylądowała na poprzeczce! Ależ to by było odkupienie win! Trzeba podkreślić, że spotkanie było arcyciekawe i pełne sytuacji podbramkowych. Ostatnie minuty to gra w stylu „cios za cios”. Jagiellonia dosyć głęboko cofnięta atakowała z kontrataku, a Cracovia rozpaczliwie atakowała. Krakowska ofensywa nie przyniosła jednak wyrównania, ale za to  taktyka gości na ostatnie minuty przyniosła im kolejną bramkę. To właśnie z takiego kontrataku bramkę na 3:1 strzelił Frankowski.

Bramki: Cracovia: Cetnarski (50. – karny)  Jagiellonia: Vassiljev (41. – karny), Cernych (73.), Frankowski (90.)

Kartki: Jagiellonia: Burliga – żółta, Cracovia: Covilo, Deleu, Budziński – żółta

Cracovia Kraków: Sandomierski – Deleu (46. Jendrisek), Malarczyk, Polczak, Brzyski (80. Wdowiak) – Wójcicki, Dąbrowski, Covilo – Budziński – Vestenicky (46. Cetnarski), Piątek

Jagiellonia Białystok: Kelemen – Burliga, Runje, Guti, Tomasik – Grzyb (70. Chomczenowskyj), Romanczuk, Góralski – Frankowski, Vassiljev – Cernych (89. Szymański)

Sędzia: Szymon Marciniak

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA