Robert Lewandowski zainaugurował nowy sezon Bundesligi od mocnego uderzenia. Polski napastnik zdobył dwie bramki w meczu przeciwko drużynie Herthy Berlin. Świetny mecz Lewandowskiego sprawił, że reprezentant Polski trafił do “11” pierwszej kolejki Bundesligi.
Fani niemieckiej Bundesligi doczekali się w końcu inauguracji sezonu. W miniony weekend odbyła się pierwsza kolejka najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Swój mecz rozegrał również Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie. Bawarczyków krytykowano za przespane okienko transferowe i brak wyraźnych wzmocnień. Już w pierwszym meczu aktualny mistrz Niemiec stracił punkty w meczu z Herthą Berlin. Wynik zakończył się remisem 2:2, a obie bramki dla drużyny z Monachium zdobył niezawodny Robert Lewandowski. Pierwszego gola strzelił w 24. minucie, wykańczając wślizgiem dośrodkowanie Gnabry’ego, drugiego natomiast w 60. minucie z rzutu karnego.
Polski napastnik za swój występ przez większość niemieckich mediów został oceniony na “2”, czyli niemal najwyższą z możliwych not (1-klasa światowa, 6-występ poniżej krytyki). Lewandowski, jako jedyny piłkarz Bayernu, trafił również do “11” kolejki Bundesligi.
https://twitter.com/eMiaSanMia/status/1163204092606517252?s=20
Strzelając dwa gole w pierwszej kolejce, polski napastnik został pierwszym zawodnikiem w historii Bundesligi, który strzelił przynajmniej jedną bramkę na inaugurację ligi w pięciu kolejnych sezonach. Tydzień temu Lewandowski strzelił również bramkę w meczu pierwszej rundy Pucharu Niemiec, więc wszystko wskazuje, że napastnik Bayernu jest w wyśmienitej formie i ma dużą szansę na wskoczenie na podium najlepszych strzelców wszechczasów Bundesligi.
Po dwóch trafieniach w meczu z Herthą Berlin Polak ma na koncie 204 bramki. Znajdujący się obecnie na trzecim miejscu Jupp Heynckes ma 220 bramek. Po drodze jest jeszcze Manfred Burgsmueller z 213 bramkami. W ostatnich dwóch sezonach Lewandowski zdobył odpowiednio 22 i 29 bramek, więc jeśli utrzyma wyborną formę strzelecką, podium jest tylko kwestia czasu. Możliwe jest, że zostając w Bayernie, Polak dogoni również Klausa Fishera (268 bramek), ale legendarny Gerd Mueller (365 bramek) wydaje się być poza zasięgiem.