Górnik Łęczna rzutem na taśmę zgarnął bardzo ważne trzy punkty pokonując w Lublinie Piasta Gliwice. Jedyną bramkę w doliczonym czasie gry strzelił Piotr Grzelczak.
W niedzielne popołudnie na Arenie Lublin spotkało się dwóch kandydatów do spadku z Ekstraklasy. Drużyna z Łecznej po 22 meczach zajmowała ostatnie miejsce w tabeli. Natomiast Piast plasował się na 14. pozycji, ale rozegrał jedno spotkanie więcej niż Górnicy.
Pierwszą groźną okazję stworzyli goście. W 9. minucie Vranjes technicznym strzałem z rzutu wolnego chciał zaskoczyć Prusaka, ale piłka o centrymetry minęła słupek. Już w pierwszej połowie boisko z powodu urazu łydki musiał opuścić Vojo Ubiparip. Gospodarze nie radzili sobie z poukładanym Piastem, ale Prusak stał na posterunku. W 34. minucie Murawski wycofał piłkę w polu karnym do Vranjesa, ale Bośniak uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć dobrze dysponowanego golkipera. Swoją szansę miał też Radosław Murawski, ale groźne uderzenie po raz kolejny obronił Prusak.
Po przerwie Piast nadal kontrolował grę w środku pola, ale Górnik próbował zaskoczyć ich pojedynczymi akcjami. Najlepszą z nich miał Hernandez, ale piłkę po rykoszecie ostatecznie wybił Szmatuła. W 83. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Sedlar, a grający w przewadze gospodarze ruszyli do ataku. W doliczonym czasie gry po zablokowanym strzale Śpiączki do piłki dopadł Grzelczak i mocnym strzałem dał niezwykle ważne punkty dla Górnika. To pierwsze zwycięstwo łęcznian pod wodzą Franciszka Smudy.
Górnik Łęczna – Piast Gliwice 1:0 (0:0)
90+4′ Grzelczak
Górnik Łęczna: Prusak – Matei, Gérson, Komor, Jarecki – Bonin, Tymiński, Hernandez, Dzalamidze (75. Grzelczak) – Śpiączka – Ubiparip (19. Piesio).
Piast Gliwice: Szmatuła – Korun, Pietrowski, Sedlar – Mokwa, Bukata, Radosław Murawski, Mráz – S. Vranješ (70. Badía), Sekulski (60. Čmelík, 84. Hebert), Papadopulos.