Kibice Wisły Kraków zapewnili swoim kibicom prawdziwy rollercoaster emocji. Drużyna „Białej Gwiazdy wygrała 3:2 z GKS-em Katowice dzięki dwóm trafieniom w doliczonym czasie gry. Do 90. minuty przegrywała bowiem 1:2.
Imponujący pościg Wisły Kraków
Mecz rozpoczął się dla „Białej Gwiazdy” znakomicie. Już w 3. minucie piłka dość szczęśliwie odbiła się od pleców Szymona Sobczaka, po czym dopadł do niej Joan Roman. Hiszpan zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego i pewnie pokonał bramkarza GKS-u Katowice.
Goście długo czekali na swoje szanse i nadeszły one już po zmianie stron. W 57. minucie fatalny błąd popełnił Alan Uryga, z którego skorzystał Sebastian Bergier i doprowadził do wyrównania. Sześć minut później GKS prowadził 2:1 – z prawego skrzydła dośrodkował Adrian Błąd, a z bliskiej odległości do siatki trafił Mateusz Mak.
Wisła wrzuciła wyższy bieg dopiero w doliczonym czasie gry. W szóstej minucie doliczonego czasu gry Bartosz Jaroch wystawił piłkę Patrykowi Gogolowi, a ten z linii pola karnego trafił na 2:2. W 10. minucie doliczonego czasu stadion Wisły eksplodował – pięknym strzałem głową popisał się Angel Baena Perez, zapewniając gospodarzom zwycięstwo.
Wisła Kraków vs GKS Katowice 3:2
1:0 Joan Roman 3′
1:1 Sebastian Bergier 57′
1:2 Mateusz Mak 63′
2:2 Patryk Gogol 90+6′
3:2 Angel Baena Perez 90+10′
Dzięki tej wygranej Wisła Kraków z dorobkiem 25 punktów przesunęła się na piąte miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. GKS Katowice z kolei zajmuje 12. miejsce i ma 20 punktów, o sześć więcej niż pierwsza drużyna w strefie spadkowej.
Co tu się wydarzyło! 🔥 Setna minuta i Wisła Kraków 3:2! ⚽#WISKAT pic.twitter.com/mLNM2r3UJ6
— Polsat Sport (@polsatsport) November 25, 2023