Po nieudanej interwencji Wojciecha Szczęsnego w meczu z Tottenhamem Hotspur. Polak stał się obiektem drwin angielskich kibiców po tym, jak w 93 minucie z połowy boiska bramkę dla Szczęsnego strzelił Harry Kane.
Głównym powodem braku sympatii kibiców Tottenhamu jest fakt, że golkiper wcześniej występował w barwach Arsenalu, w którym dość często wyśmiewał Tottenham, np. śpiewając „It’s happened again”, piosenkę, która ”kanonierzy” śpiewali po tym, jak angielska drużyna nie mogła ich wyprzedzić w tabeli.
„It’s happened again, it’s happened again… Wojciech Szczesny, it’s happened again” – piszą kibice Tottenchamu w stronę Szczęsnego.