Aż czterech piłkarzy Lecha Poznań ucierpiało w niedzielnym pojedynku ligowym z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Najgorzej wygląda stan zdrowia Łukasza Trałki, który złamał nos.
Pojedynek szóstej kolejki LOTTO Ekstraklasy pomiędzy Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, a Lechem Poznań nie należał do najczystszych. Spotkanie zwłaszcza w pierwszej połowie obfitowało w dużą ilość starć fizycznych oraz fauli. W ich wyniku aż dwóch zawodników opuściło plac gry jeszcze przed przerwą. Byli to Akos Kecskes oraz Łukasz Trałka. Ten drugi złamał nos, jednak nie wiadomo jeszcze jak poważany jest ten uraz.
Poważnie wyglądał także uraz Wołodymyra Kostewycza. W jednym ze starć ucierpiała głowa Ukraińca jednak szybka interwencja klubowych lekarzy pozwoliła mu dokończyć spotkanie.
Takiego szczęścia nie mieli już Chrystian Gytkjaer oraz Maciej Makuszewski, którzy ze względu na odniesione kontuzje nie dokończyli meczu w Niecieczy.
-Christian ma problem z paznokciem. W przerwie lekarze mu pomogli, ale ból po powrocie na boisko nie ustąpił i podjęliśmy decyzję o zmianie. Nie wiemy jak to poważna kontuzja i czy wykluczy go z gry. Maciej miał już w pierwszej połowie problem z kolanem, w drugiej też. Do tego myślę, że doszło zmęczenie- powiedział szkoleniowiec Lecha Poznań.