Reprezentacja Polski w piłkę nożną staje się powolutku jedną z silnych europejskich drużyn. To powoduje duże zainteresowanie innych państw, które chcę rozgrywać z nami sparingi. Jednym z takich krajów były Chiny, jednak sparing z nimi nie dojdzie do skutku.
Azjaci proponowali mecz w listopadzie, na swojej ziemi za co byli skłonni dać naszemu związkowi 2 mln euro. To spora stawka, jednak naszym piłkarzom nie po drodze takie egzotyczne kierunki i poza finansami nie byłoby żadnych profitów tej “wycieczki”.
Chińczycy chcą grać z mocnymi rywalami i budować piłkarskie mocarstwo. Ich przewodniczący Xi Jinping wpadł na pomysł organizacji mistrzostwa świata. I chce stworzyć drużynę, której nie trzeba będzie się wstydzić. Władze “państwa środka” inwestują w futbol, zakładają szkółki, podpisują umowy z klubami i ligami w Europie, ściągają do siebie zagranicznych trenerów i wielkie gwiazdy.
W tym roku, w ramach China Cup przegrali 0:2 z Islandią oraz zremisowali 1:1 z Chorwacją (ostatecznie triumfując w rzutach karnych). Nasza kadra ma w bliskiej przyszłości mecze w ramach el. MŚ Rosja 2018. Najbliższy już pod koniec marca w Podgoricy z Czarnogórą.
Źródło: SportoweFakty