O 15:30 na boisko wybiegną piłkarze Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk. Dla kibiców będzie to mecz przyjaźni, bowiem od lat fanatycy obydwu zespołów nie kryją swojego przywiązaniu do barw zarówno Lechii, jak i Śląska.
Ciężko się spodziewać, żeby na finiszu rozgrywek, przez sympatię kibiców, piłkarze zrezygnowali z walki o ligowe punkty. Walka na boisku rozpocznie się na dobre już za kilka godzin. Smaczku temu spotkaniu dodaję fakt, że w zespole Lechii wystąpi wykupiony ze Śląska reprezentant Polski, będący na ustach wszystkich kibiców – Sebastian Mila.
Śląsk w tym roku kalendarzowym lekko mówiąc rozczarowuję. Wygrana w jednym spotkaniu, na dziesięć możliwych to dołek, z którego jak najszybciej trzeba się wygrzebać, aby marzyć o bezpiecznym utrzymaniu. Na domiar złego, opaskę kapitana stracił Marco Paixao, lecz Portugalczyk nie zostanie całkowicie odsunięty od gry.
Na zupełnie przeciwnym biegunie i w odmiennych nastrojach do spotkania podejdą piłkarze z Gdańska. Lechia gra bardzo dobrze, a porażkę z Cracovią można uznać za wypadek przy pracy. W przypadku zwycięstwa w dzisiejszym meczu awansują oni na 4. miejsce w ligowej tabeli.
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Pawełek – Zieliński, Celeban, Pawelec, Dankowski – Hateley, Hołota – Pich, Calahorro, Flavio Paixao – Marco Paixao
Lechia Gdańsk: Bąk – Bougaidis, Gerson, Janicki, Możdżeń – Borysiuk, Vranjes – Grzelczak, Mila, Makuszewski – Colak