Wisła Kraków przegrała na własnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2 (1:0) w meczu 24.kolejki Ekstraklasy. Przez to „Biała Gwiazda” spadła na 15. miejsce.
Był to już kolejny mecz bez zwycięstwa drużyny z Krakowa. Dużo lepsze nastroje panują w Bielsku-Białej. Podbeskidzie wygrało drugie spotkanie z rzędu i spokojnie szykuje się do meczu z Górnikiem Łęczna.
Oto co po meczu powiedzieli szkoleniowcy obydwu drużyn:
Robert Podoliński: Był to mecz o przysłowiowe sześć punktów i nam to spotkanie udało się wygrać. Jest to tym cenniejsze, że na terenie Wisły. Bardzo się z tego cieszymy, powrót do Bielska – Białej będzie radosny, ale od jutra skupiamy się tylko na wtorkowym rywalu – Górniku Łęczna. Dziękuje moim zawodnikom za zaangażowanie. Z dobrej strony pokazał się dziś Oleg Veretilo, który może występować z obu stron defensywy. Skutecznie zatrzymywał ataki przeciwników i należą mu się za to brawa. Nieobecnego Adama Deję zastąpił Anton Sloboda, który wrócił po kontuzji i jak na debiut po takiej przerwie zagrał na dobrym poziomie. Adam Deja już od poniedziałku będzie normalnie trenował z zespołem.
Tadeusz Pawłowski: Myślę, że rzut karny odmienił losy tego meczu. Rozmawiałem przed chwilą w szatni z Rafałem Pietrzakiem i powiedział, że został trafiony w rękę. Po wykorzystanym rzucie karnym zrobiło się nerwowo na boisku i nie potrafiliśmy uporządkować gry. Za dużo posyłaliśmy długich piłek i notowaliśmy niepotrzebne straty,a Podbeskidzie to wykorzystało. Przed wyrównaniem przez drużynę z Bielska-Białej graliśmy dobrze. Myślę, że gdyby udało się nam zdobyć bramkę na 2:0 to dowieźlibyśmy korzystny rezultat do końca tego starcia.
źródło:tspbb.pl