Za nami na dobrą sprawę pierwszy (nie licząc fazy wstępnej) tydzień rozgrywek w europejskich pucharach. Polskę zdążyły reprezentować już Legia Warszawa (eliminacje Ligi Mistrzów) oraz Lech Poznań i Górnik Zabrze (eliminacji Ligi Europy). Od kolejnej rundy udział w pucharach rozpocznie z kolei Jagiellonia Białystok. Na razie nasze ekipy spisują się wzorowo, bo o ile styl w żadnym przypadku nie zachwycił to punkty do rankingu UEFA są…
Na tym etapie rozgrywek, każde zwycięstwo daje krajowi 0,250 punktów. Za remis federacja otrzymuje z kolei 0,125. Polska dzięki trzemy wygranym meczom ma na swoim koncie 0,750 oczek i utrzymuje 19. miejsce w rankingu UEFA. Sytuacja jest jednak bardzo niebezpieczna i to z dwóch powodów…
Po pierwsze, po tym sezonie odpadną nam zgromadzone punkty za sezon 2014/25015, który był dość udany. Zgromadziliśmy wtedy 4,750 punktów. Po drugie tuż za Polską są aż cztery kraje, które “depczą” nam po piętach. Aktualnie ogólny współczynnik naszego kraju wynosi 17,750, 20. Szwecja ma zgromadzonych 17,525 punktów, 21. Białoruś 17,325, 22. Azerbejdżan 17,125, z kolei 23. Serbia równo 17,000 “oczek”. To oznacza, że kilka nieudanych spotkań lub szybkie pożegnanie się z pucharami może oznaczać dla “Biało-czerwonych” pokaźny spadek w zestawieniu najlepszych europejskich federacji.
W czołówce nie zaszły żadne zmiany. Niezmiennie z ogromną przewagą prowadzi Hiszpania (86,283 punktów, przed Anglią (65,105) i Włochami (64,368).
