18-letni „brylant” Akademii Lecha Poznań, Kamil Jóźwiak w tym sezonie nie może wygrać rywalizacji na skrzydłach ze znacznie bardziej doświadczonymi zawodnikami. Pierwszy plac u Nenada Bjelicy mają zapewniony zazwyczaj Maciej Makuszewski i Szymon Pawłowski.
Niejednokrotnie zdarzało się w tym sezonie, że chorwacki szkoleniowiec w wyniku absencji jednego z tych graczy, wolał posłać do gry na skrzydle nominalnego rozgrywającego – Radosława Majewskiego, niż wychowanka Lecha, wobec czego Jóźwiak regularnej gry powinien szukać w innym zespole.
Utalentowany skrzydłowy zadebiutował w Ekstraklasie już w poprzednim sezonie. Szansę występu dał mu Jan Urban w meczu z Jagiellonią Białystok. Nastolatek zdołał również zanotować debiutanckie trafienie w tych rozgrywkach, strzelając gola przeciwko Ruchowi Chorzów w ostatnim meczu sezonu 2015/2016.
Teraz z pomocą młodemu Lechicie może przyjść były menedżer „Kolejorza” – Dariusz Motała, który obecnie jest trenerem GKS-u Katowice, wobec czego doskonale kojarzy Jóźwiaka z Akademii Lecha.
Oficjalnie nie ma jeszcze żadnej oferty wypożyczenia piłkarza – Przyjęliśmy zasadę, że wszelkie ruchy personalne komentujemy dopiero po ich dokonaniu – tak do sprawy odniósł się Motała dla „katowickisport.pl”. I dodał – To świetny chłopak, a ja jestem wielkim fanem jego talentu.
Jedno jest pewne. Regularna gra, to teraz priorytet dla młodego Józwiaka. Na pewno ma on na uwadze, że na wiosnę będzie potrzebny trenerowi kadry do lat 19, ponieważ wiosną w fazie elite round będzie walczył o awans do finałów mistrzostw Europy. Dodatkowo w klubie Dariusza Motały zmalała rywalizacja na skrzydłach – poważna kontuzja przytrafiła się Maciejowi Bębenkowi, który występował u Motały właśnie na skrzydle, więc to w drużynie z I ligi, Jóźwiak miałby zdecydowanie większe szanse na regularną grę, by mieć pewność pozostania w reprezentacji do lat 19, którą czekają trudne potyczki eliminacyjne z Portugalią, Chorwacją i Turcją.
Autor: Bartłomiej Cichecki
