Biało-Czerwoni zakończyli tegoroczne występy wygraną z Łotwą 2:0 na PGE Narodowym. Bramki w ostatnim spotkaniu zdobyli Przemysław Frankowski i Robert Lewandowski. Występ naszych piłkarzy daleki był jednak od ideału, co po meczu skomentował selekcjoner Michał Probierz.
Stałe fragmenty gry to słaby punkt w grze reprezentacji Polski
Polska zawiodła w eliminacjach i nie awansowała na mistrzostwa Europy 2024. Nasi reprezentanci dostaną jednak drugą szansę. W marcu wezmą udział w dwustopniowych barażach. Na początek zmierzą się z Estonią.
Sprawdzianem przed starciami barażowymi był towarzyski mecz z Łotwą. We wtorek Polacy wygrali 2:0, ale trudno chwalić naszych piłkarze za występ na PGE Narodowym. Świadomość, że przed reprezentacją bardzo dużo pracy, ma selekcjoner Michał Probierz.
– Musimy pracować nad stałymi fragmentami gry, w ofensywie i defensywie, ponieważ to dzisiaj znów szwankowało. Ponadto wciąż powtarzam, że za rzadko uderzamy na bramkę. To mnie boli, będziemy nad tym pracować – powiedział.
– Od czasu, gdy przyszedłem do reprezentacji, nie przegraliśmy żadnego z czterech meczów. Ta drużyna pokazuje się z dobrej strony, jest wielu debiutantów. Wierzę, że nasz zespół będzie w stanie skutecznie powalczyć – dodał Probierz.
Warto dodać, że już w grudniu odbędzie się losowanie grup Euro 2024. Wszystkie ekipy, które dostaną się na czempionat Starego Kontynentu dzięki barażom, trafią do koszyka numer 4. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu: Podział na koszyki przed Euro 2024. Polska może trafić do „grupy śmierci”.
