Medialne spekulacje na temat nowego selekcjonera reprezentacji Polski pojawiają się od paru ładnych tygodni. Lista potencjalnych nowych trenerów jest bardzo długa, a każdego dnia pojawiają się nowe informacje. Jest jednak kilku szkoleniowców, którzy są wymieniani od samego początku. Który z nich byłby najlepszą opcją?
Co planuje Cezary Kulesza?
Kadencja Czesława Michniewicza bardzo dobrze pokazała, jakiego trenera potrzebuje polska kadra. Musi to być ktoś, kto będzie w stanie wykrzesać maksimum z czołowych piłkarzy, znajdzie sposób na wprowadzenie do kadry nowych twarzy, a przy tym będzie gwarancją znacznie atrakcyjniejszej gry. Czy w gronie kandydatów znajduje się trener, który spełnia wszystkie te wymagania, a przy tym wykazuje się odpowiednią charyzmą, na której tak mocno zależy Cezaremu Kuleszy?
Dzięki doniesieniom Romana Kołtonia wiadomo, że Nenad Bjelica nie znajduje się w kręgu zainteresowań prezesa PZPN. Jak poinformował dziennikarz, związek nie kontaktował się z Chorwatem. Kontaktował się natomiast z Diego Simeone, który odmówił rozmów na temat ewentualnej współpracy.
Vladimir Petković
Bośniacki trener pozostaje bez pracy od niemal roku. Na początku lutego 2022 roku stracił pracę w Girondins Bordeaux po tym, jak w 25 meczach wykręcił drastycznie niską średnią 0,92 punktu na jedno spotkanie. Choć rzecz jasna nie jest to główny wyznacznik, to nikt w historii tego francuskiego klubu nie miał aż takich słabych statystyk.
Trzeba jednak pamiętać, że praca w klubie to coś zupełnie innego niż reprezentacja. Na tym polu Petković radził sobie znacznie lepiej, pracując jako szkoleniowiec Szwajcarów w latach 2014-2021. Poprowadził tę kadrę w 79 spotkaniach i awansował na wszystkie najważniejsze turnieje (Euro 2016 i 2020, MŚ 2018). Całokształt jego kadencji jest oceniany bardzo pozytywnie, czego dowodem jest fakt, że pod jego wodzą szwajcarski zespół był przez chwilę w czołowej piątce rankingu FIFA.
Czy Vladimir Petković mógłby być rozwiązaniem wszystkich problemów polskiej kadry? Trudno to ocenić, bowiem na szczeblu reprezentacyjnym pracował tylko z jednym zespołem i nie wiadomo, czy byłby w stanie wykazać się w innym środowisku, a w piłce klubowej nie zachwycił. Nie można mu jednak odmówić wniesienia nowej jakości do kadry Szwajcarii i tego, że spośród wszystkich kandydatów wydaje się być trenerem z największym bagażem doświadczeń, które mógłby zapewnić Polakom sporo korzyści.
● Udana 7-letnia kadencja w reprezentacji Szwajcarii ● Wprowadzenie Szwajcarii do TOP 5 rankingu FIFA ● Awans na wszystkie najważniejsze turnieje | ● Blamaż w Girondins Bordeaux ● Prowadzenie tylko jednej reprezentacji ● Prawie rok bez pracy |
Paulo Bento
Kibice i piłkarze reprezentacji Polski nie mają zbyt dobrych wspomnień z portugalskimi szkoleniowcami, o co umiejętnie zadbał Paulo Sousa. Nie może to jednak być wyznacznikiem kolejnego trenera, a już na pewno nie należy wrzucać ich do jednego worka z “siwym bajerantem”. Paulo Bento wydaje się być znacznie trwalszym i pewniejszym szkoleniowcem. Nigdy nie zebrał tylu negatywnych opinii w poprzednich miejscach pracy, co Sousa.
53-latek dał się poznać podczas ostatniego mundialu w Katarze jako trener, który potrafi zrobić dobry wynik z teoretycznie niezbyt mocną kadrą. Prowadzona przez niego Korea Południowa zaskoczyła właśnie Portugalię w fazie grupowej i choć w 1/8 finału poległa 1:4 z Brazylią, pokazała się z naprawdę przyzwoitej strony. W latach 2010-2014 Bento prowadził również portugalską kadrę, z którą na Euro 2012 dotarł do półfinału (porażka z Hiszpanią). Znacznie gorzej było na mundialu w 2014 roku – jego zespół nie zdołał nawet wyjść z grupy.
Z perspektywy ewentualnego objęcia polskiej kadry, Paulo Bento wydaje się mieć odpowiednie doświadczenie – ma za sobą pracę zarówno w europejskim gigancie, jak i zespole z nieco niższego poziomu. W Katarze jego zawodnicy pokazali naprawdę ciekawy styl gry, co dla wielu kibiców biało-czerwonych jest kwestią pierwszorzędną. Zastanawiać może jednak to, czy byłby w stanie bezboleśnie wrócić do Europy – przed objęciem Korei, w latach 2017-2018 był trenerem CQ Chongqing Liangjiang.
● Spore doświadczenie w dwóch reprezentacjach ● Udany mundial z Koreą Południową ● Umiejętność zarządzania piłkarzami | ● Ostatnie kilka lat spędzone w Azji ● Długa rozłąka z europejskim futbolem ● Wpadka z Portugalią na mundialu w 2014 roku |
Herve Renard
Jeszcze w trakcie mistrzostw świata w Katarze niektórzy spekulowali, że jeśli Czesław Michniewicz pożegna się z polską kadrą, świetnym pomysłem będzie zatrudnienie Herve Renarda. Selekcjoner Arabii Saudyjskiej zasłynął swoją przemową motywacyjną w szatni w przerwie meczu z Argentyną, która dała skutek w postaci zwycięstwa z późniejszymi mistrzami świata. Pamiętajmy jednak – jeden taki przypadek nie może przysłaniać całego obrazu i definiować trenera, niezależnie od efektu. Na wygraną nad “Albicelestes” złożyło się przecież wiele czynników.
Spośród wszystkich kandydatów na nowego opiekuna biało-czerwonych, Renard wydaje się mieć największe doświadczenie. Jako selekcjoner pracował łącznie przez ponad 11 lat, prowadząc Zambię, Angolę, Wybrzeże Kości Słoniowej, Maroko i obecnie Arabię Saudyjską. Jaki nasuwa się wniosek? Francuz jak dotąd pracował jedynie w afrykańskich reprezentacjach. W międzyczasie był też trenerem Sochaux i Lille, gdzie bardzo szybko tracił pracę. Trudno więc wyrokować, czy i jak poradziłby sobie z europejską kadrą.
Trudno nie odnieść wrażenia, że kandydatura Renarda pojawiła się tylko pod wpływem jednego meczu Arabii Saudyjskiej w Katarze. W starciu z Polską jego kadra co prawda miała lekką przewagę, ale chyba wszyscy pamiętają, jaki styl gry oferowali biało-czerwoni. W przegranym 1:2 meczu z Meksykiem wyglądało to już znacznie gorzej. Choć Renardowi nie można odmówić wniesienia nowej energii do saudyjskiej drużyny, całościowo jego potencjalne zatrudnienie byłoby sporą niewiadomą.
● Udany okres pracy w Arabii Saudyjskiej ● Imponująca postawa w meczu z Argentyną ● Bogate doświadczenie na stanowisku selekcjonera | ● Prowadził jedynie afrykańskie reprezentacje ● Nie poradził sobie w europejskich klubach ● Ma wciąż ważny kontrakt z saudyjską federacją |
Steven Gerrard
Legendarny piłkarzy Liverpoolu pojawił się w gronie kandydatów do objęcia polskiej kadry najpóźniej. Według medialnych doniesień miał nawet poważnie rozważać możliwość pracy w reprezentacji Polski, choć podobnie jak w pozostałych przypadkach, póki co rzecz jasna należy to wszystko traktować w formie spekulacji i doniesień. Co zatem można powiedzieć o tej opcji?
Pierwszy nasuwający się wniosek skłania ku tezie, że Gerrard najpewniej jest rozpatrywany tylko ze względu na swoje nazwisko. Oczywiście, nie można mu odmówić bardzo udanej kadencji na stanowisku trenera Rangersów (2021-2021), ale już w drugim klubie, jakim była Aston Villa, nie poradził sobie najlepiej. I tu wniosek kolejny – na profesjonalnym poziomie Gerrard pracuje jako trener od około 4,5 roku i jak dotąd prowadził jedynie drużyny klubowe. Z piłką reprezentacyjną nie miał jak dotąd nic wspólnego.
Jeśli zatem następcą Michniewicza ma być trener, który wie, jak pracuje się z drużyną narodową, Gerrard nie jest dobrym pomysłem. Na jego korzyść z pewnością działa fakt, że jako zawodnik i trener klubowy miał styczność z najwyższym poziomem. Trudno przy tym jednak nie odnieść wrażenia, że reprezentacja byłaby dla niego czymś zupełnie nowym, a polska kadra raczej nie znajduje się w momencie, w którym byłaby gotowa na eksperymenty i niepewne efekty działań nowego szkoleniowca.
● Doświadczenie z najwyższego poziomu piłkarskiego ● Udana kadencja w Rangersach ● Nazwisko znane na całym świecie | ● Brak doświadczenia z pracy z reprezentacją ● Pracował jedynie na Wyspach Brytyjskich ● Brak jakichkolwiek powiązań z polską kadrą |
Polscy trenerzy
Jako że w przestrzeni medialnej w ostatnim czasie pojawiło się kilku polskich kandydatów (Jan Urban, Michał Probierz, Marek Papszun), ich potencjalne objęcie kadry można ocenić całościowo. Żaden z rozpatrywanych trenerów nie ma doświadczenia w reprezentacji i jest to jeden z kluczowych czynników. Co prawda Probierz od kilku miesięcy jest trenerem kadry U21, to jednak poprowadził ją tylko w czterech meczach. Jest to też jedynie drużyna młodzieżowa.
Negatywne doświadczenia z ostatnich lat również robią swoje. Poza Adamem Nawałką, który spisał się znakomicie, wspomnienia o pozostałych polskich trenerach nie są najlepsze. Zarówno Waldemar Fornalik, jak i później Jerzy Brzęczek czy Czesław Michniewicz nie pozostawili po sobie zbyt dobrych wspomnień. Ostatni z nich wprowadził biało-czerwonych do fazy pucharowej mundialu, jednak preferowany styl gry i afery okołosportowe były czymś, co trudno było zaakceptować.
Mając na uwadze powyższe czynniki, zatrudnienie polskiego szkoleniowca nie wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Trudno obecnie wskazać jakiegokolwiek trenera, który spełniałby wszystkie wymogi, jeśli chodzi o objęcie tak ważnego stanowiska. Istotna jest też osławiona “polska myśl szkoleniowa”, która, szczerze mówiąc, nie rokuje zbyt dobrze, jeśli weźmiemy pod uwagę chęć wykorzystania pełnego potencjału polskiej kadry.
● Znajomość realiów polskiej piłki ● Znajomość języka ● Odpowiednia wiedza o piłkarzach | ● "Polska myśl szkoleniowa" ● Brak trenerów spełniających wszystkie kryteria ● Negatywne doświadczenia z przeszłości |
Na kogo powinien postawić Cezary Kulesza?
Rozpatrując wszystkie za i przeciw, raczej słuszne są postulaty piłkarskiego środowiska, że obecnie nie czas na eksperymenty oraz kolejną kadencję polskiego trenera. Nie ma obecnie na rynku szkoleniowca, który z miejsca stałby się autorytetem i gwarantował zmianę stylu gry. Oczywiście, analizując wyniki Rakowa Częstochowa można byłoby to powiedzieć o Marku Papszunie, jednak opcja ta wydaje się być póki co nierealna z kilku względów, choćby z uwagi na obowiązujący kontrakt w klubie.
Wychodzi zatem na to, że jedyną słuszną możliwością jest zatrudnienie zagranicznego trenera. Najsensowniej z kolei wydają się brzmieć kandydatury Vladimira Petkovicia i Paulo Bento. Bośniak pokazał w kadrze Szwajcarii, co potrafi zrobić ze średnią europejską kadrą, natomiast Portugalczyk podczas pracy z dwoma reprezentacjami zebrał odpowiednie doświadczenie, które mógłby przełożyć na kadrę Polski.
Trzeba pamiętać, że niezależnie od tego, kogo wybierze Cezary Kulesza, znajdą się optymiści i ci nastawieni negatywnie. Sam trener też nie będzie miał łatwo – czeka go niełatwa przeprawa z mediami i szeregiem opinii.
Więcej na ten temat zakładów bukmacherskich dot. nowego selekcjonera reprezentacji Polski w poniższym tekście.
Kto zostanie trenerem reprezentacji Polski? Zakłady bukmacherskie i kursy