Kontuzja Iviego Lopeza namieszała w planach transferowych Rakowa Częstochowa. Klub, zamiast wzmacniać inne pozycje, musiał rzucić się w wir poszukiwań następcy dla hiszpańskiego zawodnika. Teraz Marcin Torz poinformował, że mistrzowie Polski postawili na Johna Yeboaha.
To może być najdroższy transfer w historii Ekstraklasy
Ivi Lopez zerwał więzadła w kolanie w meczu sparingowym z Puszczą Niepołomice. Hiszpan, który w 113 spotkaniach Rakowa Częstochowa zdobył 49 bramek i zanotował 30 asyst, musi teraz skupić się na powrocie do zdrowia. Według wstępnych prognoz 29-latek będzie dostępny dla trenera dopiero za kilka miesięcy. Medaliki tyle czasu czekać nie moga.
Mistrzowie Polski już niedługo rozpoczynają eliminacje do Ligi Mistrzów, Czeka ich rywalizacja w nowym sezonie ligowym. W związku z tym włodarze Rakowa postanowili poszukać na rynku następcy dla swojego najlepszego strzela. Dziennikarz Marcin Torz jest przekonany, że zostanie nim John Yeboah ze Śląska Wrocław.
Według medialnych informacji obie strony już porozumiały się w kwestii kwoty odstępnego. Raków za Yeboaha ma zapłacić aż półtora miliona euro. W historii Ekstraklasy droższy był tylko Bartosz Slisz. Legii Warszawa zapłaciła za niego 1,84 miliona euro.
Transfer Rakowa Częstochowa może zostać jednak najdroższym w dziejach polskiej ligi. Wszystko ze względu na bonusy, które mają zostać zawarte w umowie ze Śląskiem Wrocław. Łącznie na konto tego zespołu może zostać przelane nawet dwa miliony euro. Media są przekonane, że Yeboah już pożegnał się z szatnią Śląska Wrocław.
Info od @MarcinTorz potwierdzone w klubie. Yeboah idzie do @Rakow1921, dzisiaj testy medyczne.
Kwota GOŁA to 1,5 mln 💶, ale są też mogące ją podbić zmienne oraz % z kolejnego transferu dla @SlaskWroclawPl. Sumarycznie może dać to rzeczone 2 mln 💶 pic.twitter.com/pYIowCV526
— Piotr Janas (@Piotr_Janas) July 6, 2023
Niebawem 23-latek przejdzie w Częstochowie testy medyczne. Przypomnijmy, że 23-latek był najlepszym piłkarzem WKS-u w poprzednim sezonie. W 36 spotkaniach strzelił 13 goli.
Jakub Świerczok znalazł nowy klub. Napastnik dostał drugą szansę