Nowym piłkarzem zespołu z Nowego Sączu został wychowanek FC Barcelony – Armand Ella Ken.
– To lewoskrzydłowy. Będzie lepszy niż Thierry Henry. To mój prywatny typ na przyszłego najlepszego piłkarza świata – mówił kiedyś Albert Capellas, koordynator grup młodzieżowych “Dumy Katalonii”. Kameruński piłkarz miał wtedy 16 lat. W “La Masii” spędził okres od 2005 do 2011 roku. Później został przeniesiony do drużyny FC Barcelona Juvenil A, a w wieku 19 lat opuścił Hiszpanię.
Również według trenerów reprezentacji młodzieżowych Kamerunu chłopak miał wielki talent. Niech świadczy o tym fakt, że w reprezentacji U-20 grał w wieku 17 lat.
Kolejnym klubem Armanda Ella Kena były Karpaty Lwów. Nie spisywał się tam najlepiej, a od 30 czerwca 2014 został wolnym zawodnikiem. Słuch o nim zaginął. Dzisiaj 21-latek podpisał kontrakt z Sandecją, który będzie obowiązywał do 31 grudnia 2015 roku z opcją przedłużenia.
Skąd taki zawodnik znalazł się w polskiej 1. lidze? – Pojawienie się tego zawodnika w naszej drużynie jest zasługą pana Pawła Cieślickiego, który rozpoczyna u nas pracę jako dyrektor klubu. Sprawa rozwinęła się dynamicznie, ponieważ od zaproszenia na treningi do podpisania kontraktu i rozpoczęcia procedur związanych z uzyskaniem pozwoleń na pracę, minęło zaledwie kilka dni. Mamy nadzieję, że Armand Ella Ken okaże się poważnym wzmocnieniem, a także bardzo szybko zyska uznanie kibiców Sandecji – stwierdził Michał Śmierciak, rzecznik prasowy nowosądeczan.
FOTO: zimbio.com
