Trener Kosta Runjaić oraz zawodnicy Legii zabrali głos po porażce. „To wstyd”

23 lut 2024, 10:59

Legia Warszawa w kompromitujący sposób pożegnała się z rozgrywkami Ligi Konferencji Europy, przegrywając najpierw na wyjeździe 3:2 i wczoraj w rewanżu na własnym boisku aż 0:3. Marzenia Warszawiaków legły w gruzach tuż przed końcem pierwszej połowy, gdy bramkarz Molde popisał się świetną interwencją i uchronił swój klub przed utratą gola na 1:2.



Gorzkie słowa po meczu Legia – Molde

Niestety, Legia nie pociągnie sukcesu Lecha Poznań w Lidze Konferencji Europy z zeszłego sezonu. Wystarczyło, aby zawodnicy Kosty Runjaicia w obu spotkaniach zagrali fatalne dwie pierwsze połowy. Dużą rolę, oczywiście nie pozytywną, odegrał w tej historii Kacper Tobiasz. Bramkarz stołecznego klubu nie pomógł swoim kolegom w żadnym z dwóch meczów. Molde w całym dwumeczu oddało dziewięć celnych strzałów na bramkę i aż sześć z nich zakończyło się świętowaniem gola.

Trener oraz wybrani piłkarze zabrali głos po przegranym dwumeczu i nikt z nich nie ukrywał, że Molde zasługiwało na ten awans. Poruszono również sprawy składu, w którym nie ma już Bartka Slisza i Ernesta Muciego, ważnych punktów ekipy Runjaicia w pierwszej połowie sezonu. W język nie gryzł się natomiast Radovan Pankov, który jasno przyznał, że „to wstyd stracić trzy gole”.

*dalsza część tekstu poniżej

Kacper Tobiasz miał zyskiwać na wartości dzięki grze w Europie. Rzeczywistość jest jednak inna

Wypowiedzi Kosty Runjaicia

Na wstępie powiem, że jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem, postawą w tym meczu i odpadnięciem. Molde w pełni zasłużyło na ten awans. Niezależnie od tego dwumeczu, myślę, ze nasza przygoda w pucharach przysporzyła zarówno nam, jak i kibicom, wielu wspaniałych wieczorów. Nie powinniśmy o tym zapominać, chociaż dzisiaj patrzymy na to inaczej. Towarzyszy nam ogromny ładunek emocjonalny. Po 60 sekundach straciliśmy gola, a wiedzieliśmy, że to my musimy szybko zdobyć. W takiej sytuacji – nawet będąc trenerem – ciężko znaleźć jakiś pomysł albo rozwiązanie.

– Mieliśmy jedną lub dwie sytuacje w pierwszej odsłonie, ale trzeba przyznać, że Molde bardzo dobrze zaprezentowało się w obronie. Po straceniu drugiej bramki mecz praktycznie był zamknięty. W drugiej połowie, niemal od razu, trafiliśmy słupek. Na tym poziomie nie możesz marnować takich sytuacji. Zostaliśmy za to ukarani. Nie pomógł nam cud. Nie odmawiam moim zawodnikom walki, ale tak jak wspomniałem – Molde zasłużyło na ten awans. Gratuluję im dokonania tej sztuki. Na samym końcu bardzo dziękuję kibicom, którzy ponownie pokazali się z fenomenalnej strony. Fani dopingują nas cały czas i bardzo im za to dziękujemy. Przed nami rywalizacja z Koroną. To jedyne rozgrywki, w których bierzemy jeszcze udział. Musimy po prostu wygrać to spotkanie.

Paweł Wszołek w pierwszej połowie nie zaprezentował się najlepiej, dlatego został zmieniony. Nie chciałem dokonywać wielu zmian tak, jak miało to miejsce tydzień temu. Pamiętajmy, że w ciągu całego, europejskiego sezonu, Paweł prezentował się świetnie. Musimy razem znaleźć rozwiązania.

– Nie znam trenera, który powiedziałby nie wzmocnieniom do kadry. Straciliśmy dwóch podstawowych zawodników. Oś centralna zaczęła nam szwankować. Byliśmy świadomi, że może brakować nam głębi składu. Nie zawsze tak jednak było. Jestem tego świadomy i poruszałem tę kwestię w klubie. Jeżeli chcemy włączyć się do walki o tytuł, to wzmocnienia są bardzo ważne. Jeżeli ich nie będzie, to spróbujemy wygrywać kolejne spotkania składem, który aktualnie mamy.

– Zdajemy sobie sprawę, że doszło do osłabienia składu. Potrzebowaliśmy zawodników gotowych na już, którzy poradzą sobie z presją i ambicjami tego klubu. Nastawienie i intensywność są ważne, ale istotna jest przede wszystkim jakość. Jeżeli ustabilizujemy swoja formę, to w lidze będziemy w stanie pokonać każdego. Za nami dwie kolejki rundy wiosennej. Czeka nas dużo ciężkich spotkań. Presja nie będzie rosła tylko nam.



Wypowiedzi Patryka Kuna

Trudno wskazać decydujący moment. W pierwszej połowie wyjazdowego meczu straciliśmy trzy gole, później odrobiliśmy dwa i mieliśmy nadzieję, że pomoże nam to odwrócić losy tego dwumeczu. Niestety szybko straciliśmy gola w Warszawie. Molde złapało wiatr w żagle. Próbowaliśmy atakować, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:2. Na początku drugiej połowy mieliśmy dobre okazje, ale nie wykorzystaliśmy ich, a Molde strzeliło trzeciego gola.

Wiedzieliśmy, że Molde jest mocne na początku spotkania, byliśmy na to wyczuleni, a szybko straciliśmy gola.

– Nie będę wskazywał pojedynczych piłkarzy, bierzemy to na klatę jako cała drużyna. Przegraliśmy 0:3 na własnym stadionie, to niedopuszczalne. Każdy z nas bierze za to odpowiedzialność, musimy to dźwignąć.

– Bronimy całą drużyną, nie można obwiniać samej defensywy. We współczesnej piłce każdy musi brać udział w obronie. Trudno na gorąco powiedzieć, kto zawinił i jakie błędy zostały popełnione. Musimy to przeanalizować i pracować, by w przyszłości to lepiej wyglądało. Pierwsza stracona bramka utrudniła nam zadanie, bardzo tego żałujemy.

– Nie ma co szukać wymówek. Mamy szeroką kadrę, każdy był gotowy na ten mecz. Bartka Slisza i Ernesta Muciego już nie ma, poszli w swoje strony. Mamy odpowiednich zawodników, by stawić czoła takim wyzwaniom.

– Czuję duże rozczarowanie i niedosyt. Chcieliśmy dojść dalej. Patrząc z dystansu, od pierwszego meczu w Kazachstanie, rozegraliśmy pamiętne mecze. Potrafiliśmy w tym czasie pokazać dużą jakość i grać dobrą piłkę. Dziś czujemy rozczarowanie.

Wypowiedzi Radovana Pankova

To wstyd stracić trzy gole. Mogliśmy zdobyć bramki, ale tego nie zrobiliśmy. Czasem zabrakło szczęścia, by wrócić do gry. Nie możemy teraz płakać, za chwilę mamy kolejny mecz, który trzeba wygrać. Przed nami analiza tego, co się wydarzyło. Musimy dać radość temu miastu, tym ludziom. Co mecz mamy pełny stadion, kibice są z nami, choć wiem jak bardzo są rozczarowani. My równiez jestesmy rozczarowani.

– Dotknąłem piłkę przy pierwszym golu, był to mój błąd. Zaatakowałem piłkę lewą nogą, powinienem prawą. Trąciłem piłkę, a ta później odbiła się od przeciwnika. On też był zaskoczony, ale wykorzystał tę sytuację. Fredrik Gulbrandsen dobrze odnalazł się w polu karnym.

– Rafał Augustyniak jest ważnym zawodnikiem Legii. Wcześniej grał w obronie, teraz jest pomocnikiem. Bartosz Slisz i Ernest Muci byli dla nas ważni, ale razem z nimi też nie byliśmy na pierwszym miejscu w tabeli. Byliśmy na piątym miejscu, teraz jest podobnie. Tracimy pięć punktów do lidera, nie dziewięć.

– Obrona to nie tylko czterech zawodników. To cała drużyna. To samo dotyczy ataku. Wszyscy zawodnicy są ważni. Jako drużyna nie gramy dobrze.

– W tym dwumeczu było zbyt wiele indywidualnych błędów. Molde wygrało z nami 6:2, głupio to teraz mówić, ale nie czułem, że są od nas mocniejsi. Czułem, że jesteśmy na podobnym poziomie. Za dużo było błędów indywidualnych. Musimy wyczyścić swoje głowy i skupić się na lidze, która wciąż jest do wygrania. Porozmawiajmy o tym, gdzie jesteśmy w maju. Teraz mamy luty i w lidze wszystko jest możliwe.

– Nie jestem wróżbitą, nie wiem ile punktów może dać mistrzostwo. Liga jest w tym sezonie bardzo zacięta. Mamy dobry terminarz i moim zdaniem jesteśmy najlepsi w ekstraklasie.

– Przyszedłem do Legii również ze względu na trenera, będę z nim do końca.

– Mamy odpowiedni skład, aby rywalizować z innymi drużynami. Wierzę w każdego z tych zawodników.



Sebastian Szymański będzie przebierać w ofertach. Wzbudza zainteresowanie wielkich marek

Źródło:Legia Warszawa

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA