Główną ozdobą sobotniej gali w Rijadzie będzie walka mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury’ego z byłym czempionem UFC Francisem Ngannou. Pojedynek, który odbędzie się na zasadach boksu, przynajmniej w teorii powinien paść łupem brytyjskiego pięściarza. Czy Ngannou, dla którego będzie to pierwsza walka w ringu, ma jakiejkolwiek szanse na zwycięstwo?
Tyson Fury – Francis Ngannou
28.10.2023, 23:00
Gala w Rijadzie (Arabia Saudyjska)
Tyson Fury – Francis Ngannou: Zakłady i Kursy Bukmacherskie
Obaj zawodnicy zapowiadają, że znokautują swojego rywala. Wydaje się jednak, że realne szanse na zwycięstwo ma tylko Tyson Fury. Brytyjczyka nie pokonał na ringu żaden z wielkich mistrzów pięściarstwa, więc wielką niespodzianką byłoby, gdyby w swojej królewskiej dyscyplinie uległ absolutnemu debiutantowi.
W sobotę Francis Ngannou po raz pierwszy stoczy pojedynek na zasadach bokserskich. Jedyną nadzieją dla zawodnika MMA jest jego potężna siła. Istnieje mała szansa, że Ngannou trafi Fury’ego jednym ze swoich uderzeń, a tym samym powali mistrza WBC na deski. Wygrać na punkty z profesjonalnym pięściarzem były czempion UFC nie ma jednak najmniejszych szans.
Nasz typ #1: Tyson Fury wygra w rundach 1-5 (STS – 1.65)
Nasz typ #2: Tyson Fury wygra przez techniczny nokaut/poddanie (STS – 1.57)
Fury i Ngannou mieli długą przerwę. Nie walczyli od 2022 roku
Francis Ngannou miał długą przerwę od profesjonalnego sportu.Kameruńsko-francuski zawodnik ostatnią walkę stoczył w styczniu 2022 roku podczas UFC 270. Wówczas pokonał Ciryla Gane jednogłośną decyzją sędziów. Dla Kameruńczyka była to pierwsza i ostatnia obrona tytułu mistrzowskiego wagi ciężkiej. Na początku roku Ngannou rozstał się z amerykańską organizacją. Teraz postanowił spróbować swoich sił w boksie.
Od wielu miesięcy w akcji nie widzieliśmy również Tysona Fury’ego. Ten w ringu ostatni raz pojawiał się w 2022 roku. W kwietniu “Gypsy King” pokonał w szóstej rundzie Dilliana Whyte’a. Następnie tytuł mistrzowski próbował odebrać mu Derek Chisora. Grudniowa walka zakończyła się w dziesiątej rundzie. Oczywiście zwycięsko z niej wyszedł Fury, który w swoim rekordzie nie ma nawet jednej porażki. Oba pojedynki brytyjski pięściarz wygrał poprzez nokaut techniczny.
Początkowo stawką w zakontraktowanej na dziesięć rund walki miały być tylko pieniądze. Ostatecznie organizatorzy gali postanowili, że zwycięzca wydarzenia otrzyma dodatkowo tytuł „mistrza Rijadu”. Nie będzie miał on jednak dużego znaczenia. Walka, którą kibice zobaczą w sobotę, to przede wszystkim wielkie wydarzenie marketingowe, ale drugorzędne, jeśli chodzi o kwestie czysto sportowe.
Starcie Fury – Ngannou a od razu przywodzi na myśl pojedynek z udziałem Conora McGregora i Floyda Mayweathera, które miało miejsce w sierpniu 2017 roku. Wówczas również do ringu weszli mistrz pięściarstwa i wielka gwiazda światowego MMA. Ostatecznie zwycięsko z tego starcia wyszedł Mayweather, który pokonał Irlandczyka w dziesiątej rundzie.
Gala Fury – Ngannou. Na karcie walk siedem pojedynków
Cała gala, która będzie miała miejsce w sobotę (28 października) w Arabii Saudyjskiej, zapowiada się bardzo obiecująco. Na karcie walk znalazło się jeszcze sześć pojedynków. Co niezwykłe, wszystkie odbędą się w wadze ciężkiej. W ringu zobaczymy takich mistrzów jak m.in. Martin Bakole, Joseph Parker czy Carlos Takam.
Mistrzowska walka potwierdzona. Masternak czekał na to przez 17 lat