Tytoń lepszy od Polanskiego w polskim pojedynku

5 mar 2016, 22:06

Piłkarze VFB Stuttgart nie dali szans drużynie TSG 1899 Hoffenheim. Gospodarze rozbili rywala aż 5:1. Naprzeciwko sobie w sobotnie popołudnie stanęła dwójka Polaków – Przemysław Tytoń oraz Eugen Polanski. Po spotkaniu lepszy humor miał z pewnością ten pierwszy. 

Na pierwszą bramkę dla ekipy ze Stuttgartu nie trzeba było długo czekać. 6. minuta i Georg Nidermeier dobił piłkę wślizgiem po obronie bramkarza Olivera Baumanna. Dla obrońcy gospodarzy nie było to ostatnie trafienie, w tym spotkaniu.

Po przebiegu gry na boisku nie było wątpliwości, która drużyna dominuje na boisku. Podopieczni Jorgy’ego Kramny’ego nie mieli problemów z przebijaniem swoich ataków o defensywę Hoffenheim. Goście przystąpili do spotkania w ustawieniu z trzema obrońcami oraz pięcioma pomocnika. Środkiem drugiej linii dowodził Eugen Polanski, który pod nieobecność Sebastiana Rudy’ego oraz zesłaniu na ławkę rezerwowych Pirmina Schweglera przejął funkcję kapitana drużyny.

Jeszcze przed przerwą VFB Stuttgart podwyższył na 2:0. Z lewej strony dośrodkował Emiliano Insua, a piłka dotarła do Lukasa Ruppa, który skutecznie wykończył akcję.

Niedługo po zmianie stron kolejne trafienie zaliczył wspomniany Nidermeier po strzale głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Oliwę w serca kibiców gości wlał Andrej Kamarić. Niepilnowany Chorwat pognał prawą flanką boiska, który mocnym strzałem przy słupku nie dał szans na skuteczną interwencją Przemysławowi Tytoniowi.

Choć w drugiej połowie piłkarze Hoffenheim sprawiali wrażenie drużyny dużo lepszej niż w pierwszej, to na nic się to zdało. W 78. minucie gola zdobył Filip Kostić, a chwilę później wynik spotkania strzałem po ziemi ustalił Timo Werner.

Ze swojego występu z pewnością zadowolony może być Tytoń. Polski bramkarz wprawdzie przepuścił jeden strzał, jednak był przy nim bezradny. W drugiej połowie golkiper Stuttgartu musiał zachować szczególną czujność pomiędzy słupkami bramki, kiedy piłkarze Hoffenheim stali się groźniejsi, ale więcej bramek już nie puścił.

Z kolei Polanski w 80. minucie otrzymał żółtą kartkę za przytrzymanie rywala. Patrząc po ilości straconych bramek przez zespół Polaka i defensywnych obowiązków zawodnika, były reprezentant Polski nie zaliczy sobotniego pojedynku do udanych.

VFB Stuttgart – TSG 1899 Hoffenheim 5:1 (2:0)
1:0 – Nidermeier (6.)
2:0 – Rupp (42.)
3:0 – Nidermeier (50.)
3:1 – Kamarić (72.)
4:1 – Kostić (78.)
5:1 – Werner (83.)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA