Przemysław Tytoń po raz kolejny nie wpuścił żadnej bramki w meczu Bundesligi.
Drużyna Polaka VFB Stuggart po słabiutkim meczu i zaledwie dwóch bramkach w tym jednej bramce samobójczej wygrała z Darmstand zaledwie 2:0, a pechowcem okazał się Garcis, ktory w 68 minucie w niegroźnej sytuacji pokonał własnego bramkarza. Dzieła zniszczenia dokonał natomiast juz w doliczonym czasie gry Weiner.
Mimo znacznej dominacji gospodarze, nie potrafili ukoronować tego faktu kolejnymi golami, a parokrotnie reprezentant naszego kraju musiał ratować swój zespół z opresji. Polak zalicza ostatnio bardzo dobry okres gry, ponieważ jak wszyscy pamiętamy 2 tygodnie temu nasz rodak obronił rzut karny czym uratował swojej drużynie wygraną z Inglostadt.
Ciekawostką jest to, że Tytoń w 31 minucie został ukarany przez sędziego żółtą kartką, za faul na Janu Rozenthalu.
Aktualnie VFB Stuggart plasuje się dopiero na 14 miejscu z dorobkiem zaledwie 10 punktów po 11 kolejkach.