Borussia Dortmund szczęśliwie wygrała na własnym stadionie z jedną z najsłabszych w tym sezonie ekip Bundesligi. BvB musiało gonić wynik po tym, jak w pierwszej połowie gola dla TSG Hoffenheim zdobył Sebastian Rudy, który potem przyczynił się jednak do nieudanej próby utrzymania prowadzenia i “Wieśniaki” uległy 1:3 (1:0).
Od pierwszych minut w zespole gospodarzy na murawie przebywał Łukasz Piszczek, którego uraz okazał się niegroźny i skutkował jedynie pauzą w meczu Ligi Europy z FC Porto.
Mecz nie najlepiej zaczęli podopieczni Thomasa Tuchela, a po 25 minutach z prowadzenia cieszyli się przyjezdni. Po jednym z nieudanych ataków Borussii, Hoffenheim przeprowadziło błyskawiczną kontrę. Piłka trafiła na lewe skrzydło do Kevina Vollanda, a reprezentant Niemiec zdecydował się na uderzenie z kąta. Przy interwencji nie popisał się Roman Bürki, który “wypluł” futbolówkę wprost pod nogi wbiegającego Sebastiana Rudego, a ten otworzył rezultat meczu. Szwajcarski bramkarz klubu z Dortmundu zrehabilitował się nieco w 29. minucie, wygrywając pojedynek z Vollandem.
Golkiper “Wieśniaków” również miał co robić. Szczególnie dobrze zachował się w końcówce pierwszej połowy, kiedy to sparował na rzut rożny precyzyjny strzał Marco Reusa z wolnego.
Na drugą odsłonę nie wybiegł już Shinji Kagawa. Ilkay Gündogan dał dobrą zmianę, zagrażając rywalom już chwilę po zameldowaniu się na murawie. Jego strzał trafił jednak tylko w słupek, a dobitka Reusa okazała się nieskuteczna.
Aktywni gospodarze mimo ciekawych akcji nadal przegrywali. Kluczowa okazała się akcja z 58. minuty. Sebastian Rudy zaatakował wówczas od tyłu Pierre’a-Emericka Aubameyanga, a sędzia nie wahał się pokazać Niemcowi czerwonej kartki, dzięki czemu Borussia miała ułatwione zadanie.
Kluczowe dla przebiegu meczu okazało się ostatnie kilkanaście minut. W 80. do remisu doprowadził Henrik Mchitarjan. Chwilę później znakomicie pokazał się aktywny przez całe spotkanie Łukasz Piszczek. Polak zdołał wślizgiem dośrodkować w pole karne, a tam znakomicie pokazał się Adrian Ramos, głową trafiając do siatki na 2:1. Dominację gospodarzy przypieczętował w doliczonym czasie gry Aubameyang, uderzając na pustą bramkę po centrze Mchitarjana.
W barwach Hoffenheim od 63. minuty na murawie przebywał Eugeen Polanski.
Asysta Łukasza Piszczka:
https://www.youtube.com/watch?v=hEziFOV_w8s