Superliga kontratakuje. UEFA może zostać pozwana na 3,5 miliarda euro

Joaquín Maroto z hiszpańskiego dziennika „AS” poinformował, że władze Superligi myślą o pozwaniu UEFA na kwotę 3,5 miliarda euro. Właśnie tyle pieniędzy stracić miały nowe rozgrywki w związku z nałożonymi bezprawnie  przez europejską federację ograniczeniami.

Trzy podstawy pozwu. Superliga wylicza straty przez UEFA

Włodarze Superligi uważają, że działania UEFA, które doprowadziły do opóźnienia startu nowych rozgrywek, przyniosły całemu projektowi miliardowe straty. Maroto informuje, że chodzi tu przede wszystkim o kredyt od banku JP Morgan, bez którego projekt nie może wystartować.

W 2021 roku, kiedy rozmawiano z bankiem, Amerykanie proponowali Superlidze oprocentowanie na poziomie 2,8%. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy dziś mowa jest już o zupełnie innych warunkach. Teraz JP Morgan proponuje kredyt, ale oprocentowany na poziomie 6,3%. To oznacza stratę dla nowych rozgrywek w wysokości około jednego miliarda.

Poza tym udziałowcy Superligi wyliczyli, że stracili od 700 milionów euro do 1,2 miliarda euro z tytułu praw telewizyjnych. Na ogół ma być to utrata około 30% z planowanych przychodów, ale mniej optymistyczne wskaźniki mówią nawet o 90% w przypadku najbardziej jakościowych spotkań.

Trzecią podstawą potencjalnego pozwu dotyczy zmniejszenia potencjału marketingowego rozgrywek. Włodarze SuperLigi wyliczyły, że wkład sponsorów byłby wyższy niż obecnie o co najmniej 10%. Morato informuje, że dodając do tego zyski utracone ze sprzedaży biletów i organizacji poszczególnych spotkań kwota, jaką mogły stracić nowe rozgrywki, wynosi około 3,5 miliarda euro.

🚨💣 | BREAKING: La Super League prépare un PROCÈS CONTRE L’UEFA pour 3.5 MILLIARDS € de dommages & intérêts. @as_maroto #RealMadrid ✅💰 pic.twitter.com/T8Ye7BfnMz

— RMadrid actu 🇫🇷 (@RMadrid_actu) February 7, 2024

W całej spawie nie chodzi tylko o roszczenia finansowe. UEFA oskarżana jest  również  niestosowanie się do  orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który jednoznacznie wskazał, że organizacja prowadzona przez Aleksandra Ceferina nadużywa swojej dominującej pozycji w piłce kontynentalnej.

Kto potwierdził udział w Superlidze? Lista klubów wywołuje śmiech