Trudno to sobie teraz wyobrazić, ale już za osiem lat możemy być świadkami mundial współorganizowanego przez Ukrainę. Dziennik „The Times” donosi, że nasz wschodni sąsiad chce wesprzeć kandydaturę Hiszpanii i Portugalii, które ubiegają się o prawo do bycia gospodarzami piłkarskich mistrzostw świata w 2030 roku. Zielone światło w tej sprawie dał już prezydent Wołodymyr Zełenski.
Mundial 2030 na Ukrainie? W środę ogłoszenie kandydatury
Do piłkarskich mistrzostw świata w 2030 roku pozostało jeszcze dużo czasu, ale gospodarzy tej imprezy poznamy już 2024 roku. Media twierdzą, że jak na razie największe szanse na zorganizowanie mundialu ma Hiszpania i Portugalii. Mundial u siebie chcą gościć również państwa z Ameryki Południowej, czyli Urugwaj, Argentyna, Chile oraz Paragwaj. Dla pierwszego ze wspomnianych krajów byłaby to rzecz szczególna, gdyż w 2030 roku minie sto lat od zorganizowania pierwszego mundialu. Ten miał miejsce właśnie w Urugwaju.
Teraz do grona państw, które chcę powalczyć o mistrzostwa świata, dołączyła Ukraina. „The Times” donosi, że nasi wschodni sąsiedzi mają pełną świadomość, że nie są w stanie zaproponować swojej kandydatury samotnie, ale chcą wesprzeć starania Hiszpanii i Portugalii. Dlatego też podczas mistrzostw świata w 2030 roku mieliby gościć jedną z grup w pierwszej fazie turnieju.
Swoje poparcie dla tej inicjatywy wyraził już prezydent Ukrainy – Wołodymyr Zełenski. Oficjalnego ogłoszenia w tej sprawie mamy spodziewać się w środę. Ma ono nastąpić w siedzibie UEFA. Dołączenie Ukrainy do kandydatury Hiszpanii i Portugalii ma jeszcze zwiększyć szanse na to, że mundial ponowie wróci do Europy. Ostatni raz impreza tej rangi, na Starym Kontynencie, gościła w 2018 roku w Rosji. Wcześniej mundial w 2006 roku organizowali Niemcy.
Ukraine is set to be part of Spain and Portugal’s joint bid to host the 2030 World Cup. Under the move, which is understood to have been sanctioned by Ukraine’s president, Volodymyr Zelensky, the war-torn country would host one of the groups https://t.co/EdRpQeb1bB
— Times Sport (@TimesSport) October 3, 2022
Zanim piłkarze i kibice przylecą na Ukrainę, kraj ten będzie musiał udowodnić, że jest w nim bezpiecznie. Nici z kandydatury naszego sąsiada, jeśli do tego czasu nie zakończą się tam działania wojenne. W tym momencie nawet ukraińskie klubu nie grają spotkań Ligi Mistrzów na terenie swojego kraju, a goszczą m.in. na polskich stadionach w Łodzi i Warszawie.
Polska współorganizatorem mundialu? Może być powtórka z Euro 2012