Święta już za nami, a więc kontynuujemy przybliżanie Wam sylwetek Polaków, na których możecie głosować w naszym plebiscycie na najlepszego sportowca 2015 roku. Jeśli jeszcze ktoś nie oddał głosu, zostało mu tylko kilka dni. Link do głosowania TUTAJ.
Dzisiejszym bohaterem jest Grzegorz Krychowiak. Początek tytułu, to tylko wybrane przydomki “Perfekcyjnej Maszyny”, jak najczęściej nazywany jest nasz rodak. Ale zacznijmy od początku – reprezentant Polski urodził się 29 stycznia 1990 roku w Gryficach. Jego pierwszym klubem był Orzeł Mrzeżyno, lecz kluczowym dla jego kariery polskim klubem stała się Arka Gdynia. To właśnie grający w barwach drużyn juniorskich tego klubu Krychowiak, został zauważony przez skautów Girondins Bordeaux. “Krycha” postanowił zaryzykować i w wieku 16 lat zdecydował się na przeprowadzkę do Francji. To temu krajowi zawdzięcza doskonałe wyszkolenie i przez ośmioletnie granie dla francuskich klubów, w jego mowie wyraźnie da się usłyszeć charakterystyczny akcent. “Żyrondyści” nie dali mu prawdziwej szansy i Polak zaledwie dwukrotnie miał okazję występu w pierwszej drużynie. Świetnie prezentował się natomiast na wypożyczeniach w Stade Reims i FC Nantes. Ta pierwsza ekipą zaliczyła w 2012 roku awans do Ligue 1, co okazało się przełomem w jego karierze. “Rémois” zdecydowali się wówczas na definitywny transfer naszego rodaka, a sam Krychowiak dostał wreszcie prawdziwą okazję do pokazania się na boiskach francuskiej ekstraklasy.
Przez dwa lata spędzone w krajowej elicie, “Krycha” zbierał bardzo pochlebne recenzje i było niemal pewne, że transfer do mocniejszego klubu jest tylko kwestią czasu. Spełniło się to 21 lipca 2014, kiedy oficjalnie potwierdzono wart 5,5 miliona euro transfer do hiszpańskiej Sevilli. Zmiana otoczenia znakomicie wpłynęła na reprezentanta Polski, który niemal z marszu stał się kluczowym ogniwem w talii Inaia Emerego. Ten szkoleniowiec miał ogromny wpływ na rozwój naszego rodaka, nadając mu nieco inną rolę na boisku. Krychowiak dzięki temu nie był już tylko “przecinakiem”, jak bardzo często określa się defensywnych pomocników. Na Półwyspie Iberyjskim nauczył się lepszego rozgrywania, a co najważniejsze częściej zaczął tego próbować w meczach. Sevilla świetnie spisywała się w Primera División, a przede wszystkim w Lidze Europy. To właśnie z tymi rozgrywkami związany jest jeden z największych sukcesów Krychowiaka w 2015 roku. Polak triumfował w rozgrywakach LE, w finale na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonując Dnipro Dniepropietrowsk. Tym, co jeszcze bardziej ucieszyło polskich kibiców, był fakt, iż “Płuca Sevilli” w tym decydującym starciu wpisały się na listę strzelców!
Świetny wynik w LE dał hiszpańskiej drużynie grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie. W dość szczęśliwych okolicznościach, pokonując w ostatniej kolejce Juventus Turyn, klubowi udało się zająć trzecie miejsce, co oznacza, że prawdopodobna jest obrona tytułu. Na wiosnę zmagania w Lidze Europy, podopieczni Emerego rozpoczną od dwumeczu z norweskim Molde. Nie można również zapomnieć o grze piłkarza Sevilli w reprezentacji Adama Nawałki. Urodzony w Gryficach pomocnik był pewniakiem polskiego selekcjonera i nie zawiódł go w najważniejszym meczu z Irlandią. 25-latek strzelił gola, a my “Jedziemy do Francji!”.
Krychowiaka można śmiało nazwać docenianym piłkarzem grającym na niedocenianej pozycji. Nasz rodak pokazał jednak, że będąc nawet defensywnym pomocnikiem można zostać gwiazdą zespołu. Nawet dziś mieliśmy tego dowód, gdy informowaliśmy TUTAJ o głosowaniu na piłkarza roku Sevilli, w którym “Una Maquina Perfecta” nie miał sobie równych! Nic więc dziwnego, że o naszego rodaka biją się najmocniejsze kluby Europy. Mimo dużej kwoty odstępnego – 45 milionów euro, nie zraża się między innymi Arsenal Londyn, który już od dłuższego czasu monitoruje występy Krychowiaka. Czy wreszcie po tylu latach posuchy polski piłkarz z pola będzie w stanie na stał zaistnieć w angielskiej lidze? O tym przekonamy się zapewne w roku 2016! A tymczasem wspomóżcie gwiazdę Sevilli i reprezentacji Polski w naszym plebiscycie.