Uraz Iwańskiego niegroźny

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:45
2 gru 2014, 13:28

Sobotniego spotkania pomiędzy Podbeskidziem a Lechią Gdańsk nie będzie dobrze wspominał Maciej Iwański, pomimo, że jego drużyna wygrała ten mecz. Pomocnik Górali został przypadkowo trafiony łokciem w głowę i musiał zejść z boiska. 

Na początku drugiej połowy spotkania w Bielsku-Białej Maciej Iwański podczas walki o piłkę został przypadkowo trafiony łokciem w tył głowy przez Antoniego Colaka. Całe zdarzenie wyglądało dość groźnie. Do piłkarza Górali od razu podbiegł sztab medyczny. Trener Podbeskidzia, Leszek Ojrzyński nie chcąc ryzykować zdrowia swojego piłkarza zdecydował się go zmienić. W 51 min. na boisko wybiegł Adam Deja.

Wydawało się, że Iwański od razu po zdarzeniu będzie musiał zostać odwieziony do szpitala. Jednak stan zdrowia piłkarza poprawił się na tyle, że ten został obecny do zakończenia spotkania. Pomocnik do szpitala udał się dopiero po zakończeniu meczu. Po dokładnej analizie stanu zdrowia pacjenta okazało się, że uraz nie jest groźny i najprawdopodobniej Iwański będzie do dyspozycji trenera czy ustalaniu składu na najbliższy mecz.

– Maciek zaraz po spotkaniu przeszedł badania, które nie wykazały niczego groźnego. Wrócił do domu z przykazem bacznej obserwacji – poinformował nas Marcin Zarębski, rzecznik prasowy Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Podobne teksty

Komentarze

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA