Louis van Gaal wystąpił ostatnio w holenderskiej telewizji RTL4. W programie „Humberto” 70-latek promował nowy film dokumentalny poświęcony jego karierze. Podczas spotkania doświadczony szkoleniowiec przyznał, że walczy z rakiem prostaty.
Holenderski trener ukrywał chorobę przed osobami, z którymi pracował. Nie wiedzieli o niej piłkarze, sztab szkoleniowy czy jakiekolwiek media klubowe. O swoich zmaganiach z rakiem prostaty Van Gaal opowiedział dopiero teraz, przy okazji promowania filmu dokumentalnego „Louis”.
— Na każdym zgrupowaniu kadry musiałem w nocy wymykać się do szpitala. Piłkarze nie mogli się niczego dowiedzieć. Myśleli, że jestem w pełni zdrowy. Nie chciałem im mówić, gdyż sądziłem, że to może wpłynąć na ich formę — przyznał 70-latek.
— Zazwyczaj umiera się na raka prostaty, a ludzi zabijają inne choroby temu towarzyszące. Ja miałem jednak agresywną formę. Byłem napromieniowany 25 razy” — dodał Holender.
— O swojej chorobie powiedziałem rodzinie, krewnym i przyjaciołom. Fakt, że nic nie wyszło do mediów, wiele mówi o otoczeniu, w jakim się obracam. To wspaniałe — podsumował.
Przypomnijmy, że Louis Van Gaal aktualnie prowadzi reprezentacje Holandii, z którą awansował na mundial w Katarze. Wcześniej pracował m.in. w Barcelonie, Manchesterze United, Bayernie Monachium czy Ajaksie Amsterdam.
VAN GAAL Tyle pięknych lat w piłce nożnej gdzie lata 1970-2000. w pilce nożnej były wspaniałe.Człowiek instytucja i przychodzi taki czas że się człowieka coś przyczepi choroba i życie staje się trudne.Mój tata zmarł na tą chorobę dlatego wobec takich komentarzy nie przechodzę obojętnie..Zdrowia życzę dużo..