SSC Lazio po meczu pełnym emocji wygrała 5:2 z zespołem Pawła Wszołka i Dominika Furmana- Hellas Verona.
Pod ścianą stali goście przed dzisiejszym spotkaniem. Z 15. punktami zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. Ich jedyną nadzieją na korzystny rezultat w Rzymie była neutralna sytuacja gospodarzy, którzy nie mieli presji wyniku wynikającą z miejsca w środku tabeli. W zespole gości od pierwszej minuty oglądaliśmy Pawła Wszołka, natomiast Dominik Furman rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.
Wedle przypuszczeń od razu inicjatywę przejęli gracze Lazio. W 11. minucie Alessandro Matri próbował zaskoczyć bramkarza gości, jednak minimalnie przestrzelił. Za kwadrans przed fantastyczną szansą stanęli goście, jednak Federico Marchetti powstrzymał strzał głową Giampaolo Pazziniego. Gdy wydawało się, że do szatni oba zespoły zejdą do szatni z wynikiem 0:0, Alessandro Matri wyprowadził rzymian na prowadzenie strzelając gola na chwilę przed gwizdkiem arbitra.
Druga odsłona rozpoczęła się wręcz idealnie dla gospodarzy bowiem w 50. minucie, akcję Danilo Cataldiego strzałem do pustej bramki zakończył Stefano Mauri. 20 minut później było już 2:0. Strzelec pierwszego gola wystąpił w roli asystenta przy trafieniu Felipe Andersona. Tym samym wydawało się, że losy meczu ani przez chwilę nie będą zagrożone, jednak w 72. minucie Leandro Greco i w 79. Luca Toni zasiali niepokój w szeregach rywali zmniejszając straty do jednej bramki. Warte uwagi jest to, iż przy drugim golu dla Verony asystę zanotował Polak, Paweł Wszołek. Na 8 minut przed końcem Balde Keita rozwiał jednak wątpliwości i fenomenalnym wolejem zdobył bramkę na 4:2. W ostatniej minucie po faulu Gilberto gola z rzutu karnego zdobył Antonio Candreva, czym ustalił wynik spotkania.