W Dortmundzie bez niespodzianki, choć znowu nie zaczęło się tak jak powinno….

27 sie 2015, 22:20

Borussia Dortmund pewnie pokonała norweskie Odd Grenland 7:2. Podobnie jak w Dortmundzie mecz nie rozpoczął się po myśli podopiecznych Thomasa Tuchela.

Mecz rozpoczął się jak można się było domyślić od wyraźnej przewagi gospodarzy. Ku zaskoczeniu wszystkich to nie Borussia a zespół Odd w 18. minucie strzelił pierwszego gola. Strzelcem bramki był Halvorsen. Aby awansować goście musieli jednak strzelić jeszcze jedną bramkę nie tracąc przy tym żadnej. Szybko okazało się to niemożliwe. Dortmundczycy między 25. a 40. minutą strzelili cztery gole! Zaczął Mkhitaryan potem dwa trafienia dołożył Reus a skończył Kagawa. Wynikiem 4:1 zakończyła się pierwsza część gry.

Na początku drugiej połowy kibice zgromadzeni na Signal Iduna Park oglądali dalszą część demolki. Gundogan i Reus dołożyli kolejne trafienia. Dla tego drugiego był to już trzecie trafienie w tym meczu dzięki czemu skompletował hattricka. Goście byli zespołem o dwie klasy słabszym, ale nie można temu zespołowi odmówić woli walki. W 64 minucie Oliver Berg po podaniu Halvorsena pokonał Weidenfellera. Chwilę po tym trafieniu na boisku zameldował się wracający po kontuzji Łukasz Piszczek. W końcówce meczu dzieła zniszczenia dopełnił Kagawa.

Jeśli chodzi o Jakuba Błaszczykowskiego to po raz kolejny nie znalazł się on nawet na ławce rezerwowych. Tuchel nie widzi miejsca dla byłego kapitana Reprezentacji Polski w swoim zespole. Nie nastraja to optymistycznie przed zbliżającym się meczem Eliminacji Mistrzostw Świata z Niemcami.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA