Aż dwunastu spotkań potrzebował Waldemar Sobota, bo po raz pierwszy w tym sezonie wpisać się na listę strzelców. Skrzydłowy drugoligowego FC Sankt Pauli otworzył dziś wynik meczu z Unionem Berlin, zakończonym podziałem punktów.
Polak wybiegł w podstawowym składzie nadspodziewanie dobrze spisującej się w tym sezonie drużyny z Hamburga i w 22. minucie trafił do siatki. Dwadzieścia minut później do remisu doprowadził jednak Eroll Zejnullahu. To gracze ze stolicy schodzili do szatni z podniesionymi głowami, ponieważ jeszcze przed przerwą na 2:1 bramkę zdobył Maximilian Thiel.
W drugiej odsłonie jako pierwsi futbolówkę do siatki wbili przyjezdni, a konkretnie Marc Hornschuh. W 72. minucie Sankt Pauli dzięki trafieniu głową (a właściwie ręką) Jeremy’ego Dudziaka ponownie wyszło na prowadzenie. Gospodarze nie poddali się jednak i ich determinacja przyniosła skutek w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, kiedy to wynik na 3:3 ustalił Benjamin Kessel. Wówczas Soboty nie było już na placu gry, ponieważ w 79. minucie zmienił go Jan-Philipp Kalla.
2. Bundesliga – 11. kolejka
1.FC Union Berlin – FC Sankt Pauli 3:3 (2:1)
Zejnullahu 42, Thiel 45, Kessel 90+3 – Sobota 22, Hornschuh 54, Dudziak 72
Sędzia: Robert Schröder
Widzów: 22 012
Żółte kartki: Zejnullahu, Kessel – Ziereis