Już we wtorek treningi z drużyną Legii Warszawa rozpocznie Walerian Gwilia – poinformował Piotr Kamieniecki z „TVP Sport”. Jego przybycie na Łazienkowską nie oznacza jednak transferu do stołecznego klubu. Jest natomiast szansa, że 28-latek pozostanie w drużynie na dłużej.
Legia Warszawa wyciąga pomocną dłoń do Waleriana Gwilii
Walerian Gwilia doskonale znany jest fanom Ekstraklasy. Zawodnik do Polski trafił już w 2019 roku, gdzie wypożyczony był do Górnika Zabrze. Kolejny klubem z naszego podwórka była dla niego Legia Warszawa. W pierwszym sezonie przy Łazienkowskiej gruziński piłkarz rozegrał 47 spotkań. Dla Wojskowych zdobył 11 goli i zanotował 9 asyst. Łącznie barwy warszawskiego klubu przywdziewał 70 razy.
Ostatnie półtora roku Gwilia bronił barw Rakowa Częstochowa. Pod opieką Marka Papusza nie szło mu już jednak tak dobrze. W barwach tego klubu rozegrał 28 spotkań, w których strzelił gola i miał asystę. Ponadto na początku rozgrywek 2022/2023 doznał kontuzji. Ostatecznie w styczniu rozwiązał kontrakt z klubem.
Teraz gruziński pomocnik szuka nowego pracodawcy. Udało mu się już wyleczyć swój uraz i powrócił do treningów. Dotychczas 28-latek pracował jednak indywidualnie. Teraz poprosił Legię Warszawa, o możliwość trenowania ze swoim byłym zespołem. Stołeczny klub przystał na propozycję piłkarza. Ten od wtorku ma rozpocząć treningi pod okiem Kosty Runjaica.
Możliwe, że zawodnik zostanie przy Łazienkowskiej na dłużej
Portal „TVP Sport” dodaje, że jeśli Gruzin będzie na treningach prezentował się dobrze to jest szansa, że może nawet zostać zakontraktowany przez warszawski klub. Wojskowi doskonale znają potencjał piłkarza, a dodatkowo sami szukają opcji na wzmocnienie środka pola. Gwilia mógłby być więc doskonałym wzmocnieniem, które nie nadszarpnęłoby budżetu Legii.
Przypomnijmy, że 28-latek w wraz z stołeczną drużyną zdobywał mistrzostwo Polski w sezonie 2019/2020 oraz kampanii 2020/2021. Z kolei wraz z Rakowem Częstochowa mógł celebrować wygranie Pucharu Polski w kampanii 2021/2022.
Nie tylko piłkarze idą na eksport. Holendrzy chcą polskiego trenera

