W ostatnim niedzielnym meczu 4. kolejki Serie A piłkarze AS Romy urządzili sobie prawdziwy koncert strzelecki, rozbijając u siebie Empoli aż 7:0. Udział w tym wyniku mieli polscy obrońcy, Sebastian Walukiewicz i Bartosz Bereszyński, który zawiedli przy dwóch trafieniach.
Walukiewicz i Bereszyński antybohaterami Empoli
Mecz rozpoczął się dla gości najgorzej jak tylko mógł, a niestety w roli głównej był Sebastian Walukiewicz. Polski obrońca pechowo zagrał we własnym polu karnym ręką, za co arbiter słusznie wskazał na jedenasty metr. Wynik na 1:0 pewnym strzałem otworzył Paulo Dybala.
Drugi z polskich obrońców Empoli, który zagrał w tym spotkaniu, a więc Bartosz Bereszyński również miał negatywny udział w wyniku. W 35. minucie próbował uprzedzić rywala i wybić piłkę z pola karnego, ale zrobił to w taki sposób, że nabił kolegę z zespołu, Alberto Grassiego, po czym piłkarza wpadła do siatki.
Zagranie ręką 🇵🇱 Sebastiana Walukiewicza 😳 i Paulo Dybala musiał wykorzystać tę okazję! ⚽️
AS Roma prowadzi z Empoli FC po strzale z rzutu karnego w pierwszych minutach meczu. 🔥 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/jHKPFrSIVa
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 17, 2023
Druzgocąca porażka Empoli
Niedzielny wieczór był dla defensywy Empoli niczym z koszmaru. Łącznie AS Roma wbiła aż siedem goli, notując tym samym jedno z najwyższych zwycięstw w historii swoich występów w Serie A. Goście nie mieli żadnych argumentów, aby jakkolwiek zagrozić zespołowi ze stolicy Włoch.
Bartosz Bereszyński przebywał w tym meczu na boisku przez pełne 90 minut, natomiast Sebastian Walukiewicz został zmieniony tuż po przerwie. W drużynie AS Romy z kolei całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Nicola Zalewski.
Było to dopiero pierwsze ligowe zwycięstwo AS Romy w tym sezonie, dzięki któremu z dorobkiem czterech punktów obecnie zajmuje 12. miejsce w tabeli. Empoli natomiast zanotowało czwartą porażkę i okupuje ostatnie miejsce.
Gol prawie z połowy boiska! Fantastyczne trafienie zawodnika Radomiaka [WIDEO]