Arsene Wenger zapewnił, że to Wojciech Szczęsny jest numerem jeden w bramce Arsenalu Londyn.
Szczęsny wypadł ze składu po incydencie, który miał miejsce po meczu z Southampton. Polak po przegranym spotkaniu miał zaplić papierosa i pokłócić się z francuskim trenerem. Wenger nałożył na niego karę w wysokości 20 tys. funtów i dosunął go od składu. Do bramki zespołu z północnego Londynu wskoczył David Ospina. Szczęsnego opuściły 3 mecze ligowe, a od początku roku zagrał tylko w jednym spotkaniu przeciwko Brighton and Hove Albion w FA Cup. Arsene Wenger zapewnił jednak, że to Polak jest numerem jeden.
– David potrzebował czasu na aklimatyzację, ponieważ trafił do nas z kontuzją, a teraz walczy z Wojciechem o miejsce w składzie. Choć to Ospina grał ostatnio, to Szczęsny jest nadal numerem jeden. Nie zapominajmy też o Emiliano Martinezie, którego oceniam wysoko. Mamy trzech bardzo dobrych bramkarzy i rywalizacja o miejsce w składzie ciągle trwa – powiedział szkoleniowiec Arsenalu. – Musisz utrzymywać formę, by zachować miejsce w składzie. Zaadaptowanie się do gry w Anglii może być bardzo trudne. Do tego to chyba najbardziej specyficzna i trudna pozycja. Dlaczego? Bo toczy się na niej większa rywalizacja, jak w żadnym innym kraju, i to mi się podoba. To ważny test dla bramkarza, bo trzeba być zaangażowanym, odważnym i nie zniechęcać się wyzwaniami. Pierwsze obserwacje Davida są pozytywne, ale to nie koniec. Każdy mecz jest dla niego ważny – podsumował.
