Od dłuższego czasu nie jest jasne, kto zostanie asystentem Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Obecnie faworytem wydaje się być Grzegorz Mielcarski, który ponoć jest o krok od osiągnięcia porozumienia w tej sprawie z PZPN-em.
Temat roli asystenta Fernando Santosa w polskiej kadrze istnieje tak naprawdę od początku pracy Portugalczyka w reprezentacji. Przez długi czas nie pojawiały się żadne informacje na temat głównych kandydatów, ale coraz więcej wskazuje na to, że sprawa jest bliska finalizacji.
Fernando Santos akceptował wybór Mielcarskiego
Przez jakiś czas najbliżej dołączenia do sztabu portugalskiego szkoleniowca mieli być Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek. Były piłkarz Borussii Dortmund finalnie odrzucił jednak tę propozycję, a do tego nie udało się zakontraktować byłego trenera Lechii Gdańsk.
W kolejnych dniach mówiło się, że do tej roli aspiruje również Grzegorz Mielcarski, którego wybór akceptował również sam Fernando Santos. W przeszłości obaj panowie dwukrotnie mieli możliwość wspólnej pracy – miało to miejsce za czasów gry 51-latka w FC Porto i AEK-u Ateny, których Portugalczyk był menedżerem.
– Potrzebuję osoby wszechstronnej, wypełniającej inne zadania. Kogoś, kto zna i rozumie się z piłkarzami, kogoś kto zna mnie, mój charakter, kto rozumie moje postępowanie i zachowanie. Grzegorz Mielcarski spełnia wszystkie kryteria. Jego znam, jemu ufam, ale nie ja podejmę ostateczną decyzję. Nie wiem czy PZPN zgodzi się na Grzegorza. Dyskusja trwa – mówił selekcjoner w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Mielcarski bliski pracy w kadrze
Przed kilkoma dniami Mielcarski spotkał się z Cezarym Kuleszą, a tematem ich rozmowy najpewniej było właśnie objęcie przez niego roli asystenta. Wydaje się, że ostatecznie właśnie do tego dojdzie.
Sebastian Staszewski z “Interii” twierdzi, że negocjacje w tej sprawie są na ostatniej prostej, a finalne porozumienie jest bliskie osiągnięcia. – Piłka – jak słyszę – jest po stronie “Mielcara”, który raczej… nie spudłuje – napisał na Twitterze.
🆕Negocjacje PZPN z Grzegorzem Mielcarskim są na ostatniej prostej. Porozumienie jest blisko, więc szansa na to, że 51-latek jednak dołączy do sztabu Fernando Santosa, jest duża. Piłka – jak słyszę – jest po stronie “Mielcara”, który raczej… nie spudłuje😜 @SportINTERIA
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) March 8, 2023