Już w najbliższą niedzielę o 20:45 reprezentacja Polski zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z kadrą Czarnogóry. Do tej pory Biało-Czerwoni mierzyli się z nimi tylko dwa razy.
Czarnogóra to stosunkowo nowe państwo. Jako samodzielny twór istnieją zaledwie od niecałych 11 lat. Poprzednio istnieli w federacji z Serbią, a jeszcze wcześniej należeli do Federacyjnej Republiki Jugosławii.
Pierwszy raz z Czarnogórcami przyszło nam się zmierzyć 7 września 2012 roku w Podgoricy. Wtedy to reprezentacja Polski pod wodzą Waldemara Fornalika podejmowała swoich rywali w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2014. Polacy szybko bowiem już w 6. minucie po bramce z rzutu karnego Jakuba Błaszczykowskiego objęli prowadzenie. W kolejnych minutach niestety nie było już tak dobrze. Czarnogórcy zdobyli dwie bramki i wyszli na prowadzenie. Na nasze szczęście w 55. minucie Ludovic Obraniak bardzo dobrze dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a tam głową piłkę do siatki wpakował Adrian Mierzejewski.
Rewanż z Czarnogórcami zagraliśmy rok później na Stadionie Narodowym w Warszawie. To spotkanie rozpoczęło się w zgoła odmienny sposób. Tym razem to nasi rywale objęli jako pierwsi prowadzenie, a uczynił to w 11. minucie Dejan Damjanović. Jednak pięć minut później mieliśmy już remis. Robert Lewandowski przejął futbolówkę na połowie rywali i po indywidualnej akcji pokonał bramkarza rywali. Niestety nie udało nam się wygrać tego meczu mimo iż w końcówce spotkania Jakub Błaszczykowski zdołał wpakować piłkę do siatki. Arbiter meczu dopatrzył się jednak spalonego i niesłusznie nie uznał bramki.
Pojedynki z Czarnogórcami to jednak już bardzo odległa historia bowiem aż 13 piłkarzy, którzy zagrali w tamtych dwóch meczach, nie ma obecnie w kadrze.