Artur Sobiech po spadku Hannoveru 96 z Bundesligi wreszcie na stałe wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Polak, który strzelił jak dotąd 2 bramki w lidze, tym razem popisał się asystą. Niewiele ona dała, gdyż jedynie zmniejszył rozmiar porażki z Unionem Berlin.
Reprezentant Polski znalazł się w wyjściowej jedenastce gości i w drugiej połowie miał doskonałą szansę na zdobycie gola. Jego uderzenie głową po rzucie rożnym efektownie wybronił jednak Jakob Jensen. W 73. minucie na placu gry pojawił się Collin Quaner i już 120 sekund później wyprowadził ekipę ze stolicy na prowadzenie, wskakując jednocześnie na fotel lidera w klasyfikacji strzelców 2. Bundesligi z 7 trafieniami w tym sezonie. 25-letni Niemiec potrzebował zaledwie kolejnych czterech minut, by wypracować drugą bramkę. Swoją szarżę lewym skrzydłem zakończył wyłożeniem piłki Philippowi Hosinerowi, a Austriakowi nie pozostało nic innego, jak zmienić stan rywalizacji na 2:0.
Z powodu racowiska zorganizowanego na trybunach sędzia musiał przerwać na kilka minut mecz, dlatego też doliczony czas gry trwał dłużej niż zazwyczaj. Wykorzystali to goście i w szóstej dodanej minucie zgranie piłki przez Artura Sobiecha wykorzystał Felix Klaus, co okazało ię jedynie honorowym trafieniem i trzy punkty pozostały w Berlinie.
Hannover 96 nadal liczy się w walce o awans do niemieckiej elity. Po dziewięciu kolejkach plasują się oni na trzecim, oznaczającym baraże miejscu w tabeli. Union jest natomiast na 5. miejscu, lecz ma taki sam dorobek punktowy – 17 „oczek”.
2. Bundesliga – 9. kolejka
Union Berlin – Hannover 96 2:1 (0:0)
Quaner 75, Hosiner 79 – Klaus 90+6