Jakub Świerczok na dobre rozpoczął strzelanie w bułgarskiej ekstraklasie. Reprezentant Polski po powrocie ze zgrupowania kadry Adama Nawałki, okazał się skutecznym rezerwowym i mimo niewiele ponad 20 minut spędzonych na boisku, zdołał dwukrotnie pokonać golkipera Werei Stara Zagora.
Obaj nasi rodacy rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych Łudogorca Razgrad. Prowadzenie tej drużynie dał w 41. minucie Claudiu Keșerü, który wykorzystał rzut karny podyktowany na faulu właśnie na nim. Nie minęło 120 sekund, a lider ligi bułgarskiej prowadził już 2:0 dzięki bramce Jody’ego Lukokiego. W 70. minucie Świerczok pojawił się na murawie za Marcelinho, a chwilę później padła trzecia bramka. Perfekcyjnym wykonaniem rzutu wolnego popisał się Keșerü.
W 75. minucie szansę dostał Jacek Góralski. Niespełna dziesięć minut później gospodarze wyprowadzili kontratak, który zakończył Jakub Świerczok swoim drugim w golem w nowych barwach. Tuż po wznowieniu gry przez gości, asystę mógł zanotować Góralski. Reprezentant Polski czystym wślizgiem zaatakował defensora Werei i piłka znalazła się pod nogami Virgila Misidjana. Holender zmarnował jednak sytuację sam na sam, uderzając obok słupka. Wynik na 5:0 ustalił w doliczonym czasie gry Świerczok.
Łudogorec Razgrad – Wereja Stara Zagora 5:0 (2:0)
Keșerü 41 (k), 72, Lukoki 42, Świerczok 84, 90+1
Gole Jakuba Świerczoka można obejrzeć TUTAJ (od 4:03)
