[WIDEO] Balotelli wyrzucony z boiska po faulu na Lewczuku, kontuzjowany Grosicki

22 gru 2016, 02:36

Reprezentantów Polski mogliśmy w środowych meczach francuskiej Ligue 1 oglądać aż pięciu. Co ciekawe, żadna z ekip mająca w składzie piłkarza znad Wisły, nie przegrała swojego spotkania.

Ogromne powody do zadowolenia ma Igor Lewczuk. Jego Bordeaux mierzyło się z liderem z Nicei, a Polak zdecydowanie stanął na wysokości zadania, będąc jednym z najlepszych graczy na boisku. Kibice w tym starciu bramek nie oglądali, lecz emocji nie zabrakło. Nie potrafił nad nimi zapanować między innymi Mario Balotelli, który w 91. minucie perfidnie kopnął Lewczuka, w wyniku czego polski obrońca efektownie padł na murawę. Sędzia widząc zwijającego się z bólu obrońcę “Żyrondystów”, pokazał reprezentantowi Włoch czerwoną kartkę. Cztery minuty później do szatni przedwcześnie musiał zejść także Younès Belhanda i kończący w dziewiątkę goście nie byli w stanie trafić do siatki.

Klub Igora Lewczuka plasuje się obecnie na bezpiecznym, 10. miejscu w tabeli Ligue 1. Nicea natomiast mimo straty punktów w Bordeaux, nadal pozostaje liderem.

Girondins Bordeaux – OGC Nice 0:0

Faul Balotelliego na Lewczuku, za który Włoch otrzymał czerwoną kartkę:

https://www.youtube.com/watch?v=rf4by59bSXs

Potknięcie Nicei wykorzystali piłkarze Monaco, którzy tracą już tylko dwa “oczka” do sensacyjnego lidera. W 19. kolejce zawodnicy z Księstwa uporali się z Caen. Kamil Glik oczywiście wybiegł w podstawowym składzie gospodarzy i w 65. minucie został ukarany szóstą już w tym sezonie ligowym żółtą kartką. Na tablicy widniał wówczas rezultat 1:0, co stało się za sprawą trafienia Radamela Falcao z rzutu karnego z 48. minuty. Na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, drugą bramkę dołożył Tiémoué Bakayoko. Znajdujących się w strefie spadkowej graczy Caen stać było jedynie na gola Hervé Bazile’a z czwartej doliczonej minuty, co ustaliło wynik tego starcia na 2:1 dla wicelidera z Monaco.

AS Monaco – Stade Malherbe Caen 2:1 (0:0)
Falcao 48 (k), Bakayoko 76 – Bazile 90+4

Podium francuskiej ekstraklasy uzupełnia Paris Saint-Germain, w którego wyjściowym składzie próżno było szukać Grzegorza Krychowiaka. Reprezentant Polski starcie z najsłabszym w tym sezonie Lorient rozpoczął na ławce. Gdy nasz rodak meldował się na placu gry w 68. minucie, PSG prowadziło już 4:0. “Krycha” zmienił Thiago Mottę. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim przecudnej urody trafienie Thomasa Meuniera.

120 sekund po wejściu Polaka rezultat meczu na 5:0 ustalił Lucas Moura, w wyniku czego stołeczna drużyna w łatwy sposób zgarnęła komplet punktów. Rok 2016 kończą zatem z pięcioma “oczkami” straty do lidera z Nicei.

Paris Saint-Germain – FC Lorient 5:0 (2:0)
Meunier 25, Touré 44 (s), Thiago Silva 50, Cavani 63 (k), Moura 70

Swojego reprezentanta mamy także w czwartym zespole Ligue 1 – Olympique Lyon. Maciej Rybus tym razem nie znalazł się w pierwszym składzie i z wysokości ławki rezerwowych mógł oglądać gola Alexandre’a Lacazette’a z 9. minuty potyczki z Angers. Już w przerwie trener Bruno Génésio postanowił zdjąć Jérémy’ego Morela, a w jego miejsce posłał do boju reprezentanta Polski.

Drugi gola dla OL padł dopiero w 84. minucie. Lacazette tym razem odnalazł się w roli asystującego, a na listę strzelców wpisał się Nabil Fekir, ustalając wynik na 2:0.

Olympique Lyon – Angers SCO 2:0 (1:0)
Lacazette 9, Fekir 84

Miejsce w wyjściowej jedenastce udało się wywalczyć Mariuszowi Stępińskiemu, którego Nantes mierzyło się tym razem z Montpellier. “Kanarkom” udało się pójść za ciosem po weekendowym triumfie nad Angers i również tym razem, zainkasowali oni trzy punkty. Kluczowy okazał się rzut karny wyegzekwowany przez Lucasa Limę w 12. minucie. Stępiński na murawie przebywał do 61. minuty, kiedy to zmienił go Alexander Kačaniklić.

FC Nantes – Montpellier HSC 1:0 (1:0)
Lima 12 (k)

Jedynym Polakiem, który nie miał w trakcie ostatniej tegorocznej kolejki ligi francuskiej okazji pojawić się na boisku jest Kamil Grosicki. Skrzydłowy reprezentacji Polski znalazł się poza meczową osiemnastką Stade Rennes. Narzekający ostatnio na problemy z kostką piłkarz nie był w stanie pomóc swojej drużynie, która wypuściła z rąk zwycięstwo nad Lille.

Prowadzenie Rennes dał w 22. minucie Paul-Georges Ntep. Wynik 1:0 dla ekipy gości utrzymywał się aż do 89. minuty, kiedy do remisu doprowadził Éder. Bohater finału EURO 2016 zapewnił tym trafieniem swojej drużynie jedno “oczko”, które pozwala Lille utrzymywać trzypunktową przewagę nad strefą spadkową i dwupunktową nad miejscem barażowym. Drużyna “Grosika” plasuje się natomiast na bardzo dobrym, 7. miejscu w ligowej stawce.

OSC Lille – Stade Rennes 1:1 (0:1)
Éder 89 – Ntep 22

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA