Arkadiusz Milik zachowuje w tym sezonie pewną regularność – albo nie trafia do bramki wcale, albo czyni to dwukrotnie. Po dwóch bramkach w meczu z Milanem i Dynamem Kijów, reprezentant Polski zapewnił dziś zwycięstwo swojemu Napoli w starciu z Bologną.
Trener Maurizio Sarri postanowił dać polskiemu snajperowi odpocząć, sadzając go na ławce z planem wpuszczenia na boisko po przerwie. W podstawowym składzie wybiegł natomiast Piotr Zieliński, a Igor Łasicki tym razem nie załapał się do kadry meczowej.
Wszystko na początku przebiegało zgodnie z planem gospodarzy – w 14. minucie bramkę strzelił José Callejón. Dziesięć minut po zmianie stron do remisu doprowadził jednak Simone Verdi. Szkoleniowiec Napoli szybko zareagował na taki obrót sprawy zmianą, po godzinie gry zdejmując z boiska nieskutecznego Manolo Gabbiadiniego. Jego miejsce zajął Milik i już kilka minut po wejściu na plac gry dał swojej drużynie prowadzenie. Jego trafienie można śmiało porównać do dzisiejszego gola Roberta Lewandowskiego. Młodszy kolega “Lewego” z kadry również popisał się efektownym lobem.
Były napastnik Ajaxu Amsterdam w 78. minucie po raz drugi umieścił piłkę w siatce. Tym razem w swoim stylu oddał strzał lewą nogą zza pola karnego, czym ustalił wynik na 3:1 dla SSC Napoli.
https://www.youtube.com/watch?v=fC1KDdVeZJ0