Znakomity start na australijskich boiskach mają nasi rodacy. Marcin Budziński w ten weekend strzelił bramkę dla Melbourne City w prestiżowym starciu derbowym, natomiast Adrian Mierzejewski w niedzielnym spotkaniu 2. kolejki z Wellington Phoenix zanotował asystę. Niestety, były reprezentant Polski nie był w stanie dokończyć tego spotkania…
30-letni pomocnik wybiegł ponownie w pierwszym składzie Sydney FC. Jego zespół na prowadzenie wyszedł niemal pół godziny po pierwszym gwizdku. Futbolówkę w siatce umieścił Brazylijczyk Bobô. Pięć minut później wolę walki pokazał „Mierzej”, który gonił za piłką aż do samej linii końcowej, zdołał jeszcze wrzucić ją w pole karne, a tam dopadł do niej Michael Zullo i potężnym strzałem powiększył przewagę gospodarzy.
Chwilę przed zejściem do szatni gościom z Nowej Zelandii udało się zanotować kontaktowe trafienie autorstwa Andriji Kaluđerovicia. Kilka minut po zmianie stron Bobô ponownie wpisał się na listę strzelców. Adrian Mierzejewski na boisku przebywał tylko do 54. minuty. Na dalszą grę nie pozwolił mu najprawdopodobniej uraz mięśniowy, lecz Polak opuścił plac gry o własnych siłach. Jego miejsce zajął David Carney.
Po godzinie gry bramkę dla przyjezdnych zdobył jeszcze Dario Vidošić, jednak było to za mało, by pokonać Sydney FC, które po dwóch ligowych starciach ma komplet 6 punktów.
A-League – 2. kolejka
Sydney FC – Wellington Phoenix 3:2 (2:1)
Bobô 29, 49, Zullo 34 – Kaluđerović 44, Vidošić 60
https://www.youtube.com/watch?v=vxpUVO14nlI
