Już w piątek reprezentacja Polski zmierzy się towarzysko w Urugwajem. Do tej pory z południowoamerykańskim rywalem mierzyliśmy się zaledwie trzy razy.
Historia naszych pojedynków z Urugwajem nie jest długa, żeby nie powiedzieć krótka. Wszystkie nasze dotychczasowe spotkania z La Celeste były starciami towarzyskimi. Pierwsze z nich odbyło się 16 lutego 1986 roku w Montevideo. Wówczas podopieczni Antoniego Piechniczka po wyrównanym boju i dwóch golach Krzysztofa Barana zremisowali 2:2.
Po raz drugi z dwukrotnym mistrzem świata mierzyliśmy 29 listopada 1992 roku. Mecz ponownie odbył się w stolicy naszego rywala, ale reprezentacja była już zupełnie inna. Wtedy prowadził ją Andrzej Strejlau. Potyczka ta w przeciwieństwie do poprzedniej nie obfitowała w tak wiele bramek. Jedynego gola i jak się okazało zwycięskiego zdobył Dariusz Gęsior dla którego był to debiut w seniorskiej reprezentacji.
Na kolejny mecz z Urusami trzeba było czekać niespełna 20 lat. 14 listopada 2012 roku na stadionie w Gdańsku reprezentacja prowadzona przez Waldemara Fornalika poniosła dość bolesną porażkę z naszym piątkowym rywalem. Biało-Czerwoni po trafieniu Ludovica Obraniaka oraz golach Luisa Suareza, Edinsona Cavaniego i samobójczym Kamil Glika przegrali 1:3.
W piątek reprezentacja Polski pod wodzą Adama Nawałki będzie miała okazję do odniesienia pierwszego zwycięstwa na własnym obiekcie z południowoamerykańskim rywalem. Ostatni, przegrany pojedynek, z obecnej kadry gotowej na najbliższy mecz pamiętają Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki oraz Jakub Błaszczykowski. Początek spotkania o 20:45.